Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój gier

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 11:56, 19 Lis 2012    Temat postu: Pokój gier

W wielkiej szkole Windhill High School, gdzie znajdowało się dużo starych pomieszczeń, głównie w tradycyjnym lub lekko średniowiecznym stylu znajdował się także pokój gier. Jednakże ten pokój pomimo pozornej nowoczesności w nazwie integrował się z resztą szkoły. Jego wnętrze to głównie gobeliny i drewniane żłobienia na ścianach oraz drewniana podłoga z mnóstwem dywanów poukładanych dość chaotycznie. Zamiast nowoczesnych automatów na żetony bądź pieniądze oraz komputerów znajdowały się tam stoliki do kart, szachy, szafki z masą gier planszowych a nawet zabawkami dla dzieci i klockami. Znajduje się tutaj także jeden regał, a po jego obu bokach dwie duże i miękkie kanapy z elegancko czerwonego materiału. Przed regałem stoi też stolik do kawy ze szklaną powierzchnią i orzechowymi nóżkami, a na stoliku dmuchany, szklany wazon o lekko nowoczesnej bryle, który odchodzi swoją stylistyką od reszty pomieszczenia. W wazonie stoi równie nowoczesna co on sam orchidea. Stoliki do szachów i stoliki karciane są wykonane z orzecha i znajdują się przy przeciwnej ścianie od regału i kanap. Na ścianie przy której stoją stoliki znajduje się także mnóstwo portretów z okrągłym obramowaniem, przedstawiających średniowieczne postacie wybitnych magów. Przy tej samej ścianie, po lewej stronie znajduje się szeroki łuk z aksamitnymi zasłonami wyprowadzający z pokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:03, 09 Gru 2012    Temat postu:

Z sali do treningów.

Tabitha weszła do pomieszczenia, którego wcześniej nie widziała.
- Ta szkoła nie przestanie mnie zadziwiać.
Usiadła przy jednym ze stolików, na którym były rozłożone warcaby.
W całym tym dużym pokoju była sama. Zaczęła prowadzić grę przeciwko samej sobie.
Czy to była tylko partia warcabów? A może wewnętrzny pojedynek z własnymi myślami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:08, 09 Gru 2012    Temat postu:

Transmutacja- lekcja IV.

Dziewczyna bez żadnego celu szwędała się po szkole, z całych sił starając się o wszystkim zapomnieć.
O pocałunku.
O krzykach.
O Kaladrii.
Wreszcie, zmęczone nieustającą gonitwą myśli nogi poniosły pieguskę pod pokój, którego nigdy wcześniej nie zauważyła.
Nacisnęła pięknie rzeźbioną klamkę, a wchodząc do pokoju nagle rozpromieniała.
-Tab!
Podbiegła do pogrążonej w rozmyślaniach brunetki, a po chwili uczepiła się jej bluzki.
Lawenda. Sprzeczne komunikaty. Szczęście, spełnienie i... smutek?
-Nawet nie wiesz, jak dobrze, że Cię widzę! -pisnęła, przypominając sobie, że właśnie takim tekstem uraczyła Tabithię przy drugim spotkaniu.
-Jak się czujesz? wszystko dobrze? -zaczęła potok pytań, nie odwracając wzroku od wielkich oczu zdziwionej koleżanki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:17, 09 Gru 2012    Temat postu:

Zszokowana nagłym wtargnięciem jakiejś dziewczyny, potrzebowała kilku sekund, by dotarło do niej, kto to właściwie jest.
- Rose! - ucieszyła się szczerze, odkładając swoje przemyślenia na później.
Uścisnęła koleżankę.
- Ja... no... w sumie to tak. - uśmiechnęła się lekko. Widok Rose na prawdę już cieszył. Wyciągnęła z kieszeni maleńki słoiczek z wściekle różowymi tabletkami.
- Dostałam tylko jakieś witaminki na wzmocnienie. Po ostatnim wypadku na pogrzebie, Luiza nie chciała odpuścić. - wywróciła oczami.
- Ale... lepiej powiedz co u ciebie? Jak ty się czujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:24, 09 Gru 2012    Temat postu:

-Jak JA się czuję?
Źle. Koszmarnie.
-Mogłoby być lepiej, ale... nie jest tak źle. -puściła oczko do Tabithii, mając nadzieję, że nie ta nie wyczuje jej małego kłamstwa.
Małego...
Słysząc o ,,wypadku'' szczerze się zmartwiła.
-Ale... o czym ty mówisz? Co ci się stało? -gwałtownie porwała różowawe tabletki podarowane dziewczynie przez Luizę.
No słucham. Żądam wyjaśnień.
-Mam nadzieję, że to nic groźnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:35, 09 Gru 2012    Temat postu:

Tab wiedziała, że zapewnienia o stanie samopoczucia dziewczyny, nie były do końca szczere.
Mam nadzieję, że następnym razem dowiem się, co ci chodzi po głowie.
Nim się spostrzegła, Rose trzymała już jej tabletki.
- Nic się nie stało. - odpowiedziała, próbując odebrać swoją własność. Rose jednak była dużo szybsza i już trzymała słoiczek wysoko w górze. Tabitha odpuściła kolejne podskoki, bo i tak nie mogła dosięgnąć lekarstwa.
- Zemdlałam w namiocie. Pani McLerry chciała mnie zbadać. Powiedziała, że mam za słabe serce i stąd te witaminy. To tylko stres Rose. Dostałam witaminy i teraz już będzie dobrze. - Tabitha była pewna swoich słów.
- Oj nie patrz tak na mnie Rosze... przecież nie umieram. - naburmuszyła się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:43, 09 Gru 2012    Temat postu:

Pieguska ułożyła swoje drobne usta w podkówkę, udając, że się gniewa.
-Na pewnopewnopewno? -bąknęła, wciąż trzymając słoiczek lekarstw poza zasięgiem Tabithii.
-Nie wierzę jej. Coś się musiało stać. Coś, o czym nie chce mi powiedzieć...
-A ty jej powiedziałaś?
-No dobrze, tym razem Ci odpuszczę. Ale pamiętaj! Wrócimy do tego jakże ważnego przesłuchania.
W sali rozległ się perlisty śmiech Rose, przerywany drugim- urywanym, melodyjnym brunetki.
Dziewczyna z niechęcią oddała słoiczek z tabletkami w ręce właścicielki.
-Jesteśmy tu już ponad dwa tygodnie... -szepnęła.
-Zebrało Ci się na kontemplacje.
-...niedługo Wigilia. Boże Narodzenie. Wyobrażasz je sobie? Tutaj... Wokół tych wszystkich ludzi- tak obcych, a zarazem tak bliskich.
-Nie potrafię tego zrozumieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:57, 09 Gru 2012    Temat postu:

Pytanie Rose przywołało wspomnienia kilku poprzednich wigilii.
Dziewczyna podeszła do czerwonej kanapy i usiadła na niej. Klepiąc miejsce obok siebie, zaprosiła pieguskę, by ta usiadła obok niej.
- Dla mnie te święta i tak będą lepsze od poprzednich. Ostatnie dziesięć spędziłam w kuchni. Nie wolno mi było nawet wejść do pokoju. Świąteczną choinkę widziałam tylko w sklepach. - spuściła głowę.
Nigdy nie miała okazji poznać prawdziwych świąt. Boże Narodzenie w sierocińcu spędzała na gotowaniu. W wigilię nie mogła wyjść z kuchni. Jedynie Sara przychodziła co jakiś czas do niej, ale też nie na długo, bo dyrektorka od razu ją ganiła. Część dzieci też miała swoje zajęcia. Jeden chłopak, Zac - drobny chudzina, musiał nosić drewno i dbać, by ogień w kominku nie wygasł. Jennyfer - tęga murzynka, musiała w trakcie kolacji, wysprzątać wszystkie pokoje opiekunów. Zawsze oni, zawsze ta sama trójka. Reszta dzieciaków siedziała w bawialni, przy stole, delektując się kolacją.
- Ale kocham zapach świątecznych potraw. Zawsze lubiłam gotować. - uśmiechnęła się lekko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:01, 09 Gru 2012    Temat postu:

-Bardzo mi przykro... Na prawdę.
Ale ta Wigilia będzie inna. Zobaczysz. -
dziewczyna jeszcze raz uścisnęła zamyśloną Tabithię.
-Bardzo mi przykro, ale muszę się przejść do profesora Moriartego.
-Znów się powtarzasz. Czy zawsze musi być Ci ,,przykro''?
Może on coś poradzi na ten nieznośny ból głowy...
-Zobaczymy się na treningach mocy. Trzymaj się Tab.
Pieguska radośnie pomachała brunetce na pożegnanie, jednak myślami była już gdzie indziej. A mianowicie przy stole Wigilijnym w Wirrawie...
***
Rose jak co roku zbierała najlepiej palące się drewno na opał. Potem zasiadali do stołu- ona, Mag, Farrah oraz dziadkowie. Po świątecznej kolacji i śpiewaniu kolęd przychodził czas na szalone zabawy.
Maggie- ta zawsze miała wspaniałe pomysły...
Czasami na ,,królewską ucztę'' przychodził Luke. Wtedy ganiali się po calutkim podwórku; to blondyn zazwyczaj wygrywał...
Śnieżki. Śnieg. Śpiewanie wymyślnych kolęd.
Dlaczego Tab nie miała takich świąt?
Dlaczego los tak bardzo ją ukarał?
-Do zobaczenia.

Trening mocy- lekcja IV.


Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 19:06, 09 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:39, 09 Gru 2012    Temat postu:

Kolejny uścisk pieguski, wyrwał ją z zamyślenia.
- Wiem, że będzie inaczej. - uśmiechnęła się, kiedy dotarło do niej, że spędzi święta w towarzystwie przyjaciół.
Przyjaciele, to chyba największy dar od losu.
- Leć! Gdzieś się później spotkamy. - pomachała jej na odchodne.
Położyła się na kanapie, zamykając oczy. Odpłynęła.

Chwilę później otwarła oczy i bez zastanowienia wyszła z pokoju.

Do pokoju kominkowego.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Nie 20:10, 09 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin