Forum Windhill High School Strona Główna

Wysepka Św. Tomasza
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Wzgórza i lasy
Autor Wiadomość
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 23:48, 17 Gru 2012    Temat postu:

Na początku miał w planie zachowywać się normalnie, po chwili jednak uświadomił sobie, że właśnie został podniesiony przez Charliego, zapewne jest całkowicie czerwony, a jakby było tego za mało denerwował się okropnie. Jego twarz przybierała coraz intensywniejszy odcień czerwieni. Kiedy stanął o własnych siłach pochylił głowę i położył zimną dłoń na karku. Dobrze wiedział, że nikt nie ma pojęcia co dzieje się w jego głowie, lecz mimo to czuł się źle ze swoimi myślami.
-No... Cześć - wyjąkał z trudem - Zmarzniesz - stwierdził.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:02, 18 Gru 2012    Temat postu:

Zignorował wypowiedź Miguela, przejęty do głębi jego zachowaniem. Martwił się, bo nie pierwszy raz widział coś takiego. Na początku zrzucił winę na przeziębienie, ale teraz stało się to zbyt niepokojące.
Ujął delikatnie jego podbródek i zmusił do spojrzenia sobie w twarz.
-Miguelu- przemówił poważnie. -Czy coś się dzieje?
Zapytany poczerwieniał jeszcze bardziej. Charlie zreflektował się i cofnął palce.
-Ja...przepraszam- zmieszał się. -Zapominam przy tobie. Że tak nie lubisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 0:16, 18 Gru 2012    Temat postu:

Dotyk chłodnych palców nie był niczym rażącym, nie przeszkadzał mu. Za wszystkim co robił kryło się coś zupełnie innego. Pokręcił głową.
-Nie, to nie to. Ja... - zaczął jąkając się niemiłosiernie. Odetchnął głęboko - Za dużo myślę. Myślenie jest przytłaczające, wiesz? - Odchylił głowę w tył - Najgorsze jest wysnuwanie wniosków - szepnął już zupełnie do siebie. Otrząsnął się i zmusił się do uśmiechu, który zapewne zupełnie mu nie wyszedł. Wyciągnął szczupłą dłoń i pogłaskał Charliego po policzku. Wybuchnął śmiechem dostrzegając jego wyraźnie zdziwioną minę. Miguel sam siebie nie rozumiał, więc nie mógł wymagać tego od innych. Pokiwał głowa dusząc w sobie chichot. Kiedyś ci wyjaśnię, obiecuję. Nie wiedział, że prawdziwe emocje kryją się w jego oczach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:34, 18 Gru 2012    Temat postu:

Nie? Nie przeszkadza ci to? Dlaczego masz taką rozczuloną minę?
Jakby na potwierdzenie swoich słów pogładził Charliego po policzku.
Och. Myślenie jest przytłaczające.
Miguel opuścił dłoń i zaśmiał się.
Nieprawda. Wysnuwanie wniosków jest proste i logiczne.
-Zrób to jeszcze raz- palnął i nie czekając na pozwolenie ponownie przyłożył palce Miguela do swojej twarzy.
-Ła- wyrwało mu się. -Możemy tak na chwilę zostać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 0:45, 18 Gru 2012    Temat postu:

Tym razem Charlie sam przyłożył sobie jego palce do policzka. Miguela przeszedł dreszcz. Dotykanie czyjejś skóry wciąż było dla niego obce. Skinął głową i tym razem nie miał zamiaru cofać ręki.
-Jesteś cudowny - szepnął bardzo cicho nieświadomy, że wypowiada słowa na głos. Przyglądał się każdej części jego twarzy po kolei, zatrzymał się na oczach i speszony spuścił głowę. Jego policzki płonęły. Głośno przełknął ślinę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:58, 18 Gru 2012    Temat postu:

Jestem?
-A ty...
Jesteś jedynym, którego mam i tylko ty coś znaczysz.
Przez umysłu Charliego przemknęło kilkanaście scen z ulubionych filmów. Wiedział, co powinien teraz zrobić. Zdawał sobie sprawę ze sposobu, w jaki okazuje się wdzięczność osobom szczególnym.
Ale stchórzył.
Przyciągnął więc tylko Miguela do siebie i pocałował go w czubek głowy.
-...ty też.
Uścisnął go mocno, śmiejąc się cicho w jego włosy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 1:14, 18 Gru 2012    Temat postu:

Miny Miguela nie dało się opisać. Został przyciągnięty przez Charliego i poczuł potrzebne mu ciepło. Przez krótką chwilę się wahał, lecz wtulił się w wysokiego chłopaka i okazał się tak drobny. Nie obchodziło go, że ma lat siedemnaście, wspiął się na palce i musnął ustami jego policzek. Miał ochotę uciec, jednocześnie chciał zostać. Gdybym był Charliem, to zapewne prawdziwy ja już by nie żył. Zachichotał cicho. Miguel, ty idioto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 7:42, 18 Gru 2012    Temat postu:

Charles postanowił nie mdleć i nie przyznawać się, że poza matką nikt nigdy nie pocałował go w nawet głupi policzek.
-W porządku- wyszeptał i odsunął Miguela na długość ramienia. -Zaraz umrę.
Zamiast tego wziął go za rękę. Mglista myśl o zielarstwie popchnęła jego kroki w stronę budynku szkoły.
-Wiesz...
Ścisnął mocniej jego palce i wbił wzrok gdzieś w niebo.
-To jest nieziemskie.

Na zapomnianą lekcję zielarstwa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Jork
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 19:24, 18 Gru 2012    Temat postu:

Cały czerwony na twarzy, z nogami jak z waty, ruszył przed siebie. Uświadomił sobie, że cały czas jest w szkole i chyba powinien nad sobą panować. Nie umiem. Westchnął pozwalając lodowatemu powietrzu uderzyć się w twarz. Poczuł ogromne szczęście, że choć raz nie musi iść na lekcje w takim stanie.
do pokoju 44
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Wzgórza i lasy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin