Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój kominkowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 16:15, 20 Lis 2012    Temat postu:

Z jadalni, kuchni i Pokoju [13].

-Znów się zgubiłam. -mamrotała zmęczona Rose, wchodząc do pokoju kominkowego. Wygodnie usadowiła się na sofie, przyglądając się tańczącym płomieniom.
Od kiedy pamiętam, lubiłam przyglądać się ognikom.
Czuć ich blask... I ciepło.
-nie dokończyła. Zasnęła.
***
Z tańczących płomieni pozostały już tylko maleńkie płomyki. Kominek wyglądał jak pobojowisko- wszechogarniający ogień strawił drewno oraz podpałkę.
Rose przeciągnęła się na sofie, dopiero po kilku minutach zdając sobie sprawę gdzie się znajduje. Mózg nie nadążał z przetwarzaniem najpotrzebniejszych informacji.
-O cholera. Wróżbiarstwo!

Wróżbiarstwo- lekcja I.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Śro 0:26, 21 Lis 2012    Temat postu:

Z : Kuchnia

Mmmm, mmm...
- profesor nucił sobie wesołą melodię pod nosem myśląc o osobie, która nabierze się na dość mało ambitny kawał. Zdawał sobie sprawę że dowcip nie jest wyszukany, ale w jakiś sposób jego mózg zaczął podpowiadać mu dziwne rzeczy (co działo się już od dłuższego czasu). Postawił tacę z muffinkami na stole w pokoju kominkowym i czekał na ofiarę w fotelu przed kominkiem odwrócony w stronę przyjemnego płomienia, aby nie sprawiać podejrzeń. Po chwili jednak przypomniało mu się, że upiekł je głównie dla prywatnego deseru, a nie żeby kogoś wkurzyć. Podszedł z powrotem do stołu, na którym postawił ciasteczka. Zapomniał jednak aby ustawić babeczki w jakichś grupach, aby wiedzieć, które są które. Postanowił jednak zaryzykować i wziął pierwszą z brzegu.
Cholera... z wodą. I do tego zostały w niej resztki warzyw. Uch...
Koszula profesora była mokra i w małych kawałkach warzyw, nauczyciel udał się z tym do łazienki.

Do : Łazienka Męska
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Śro 15:13, 21 Lis 2012    Temat postu:

Z dziedzińca wody.

Zmierzając na siłownię, Tab zahaczyła o pokój kominkowy uwiedziona słodką wonią.
Co tu tak ładnie pachnie?
Weszła do środka i na jednym ze stolików zauważyła tacę z górą najprzeróżniejszych muffinek.
Chyba narobiłam komuś smaka. - zachichotała.
Poczęstowała się jedną.
Wzięła do ust brązową babeczkę oblaną lukrem.
Mmmm... - Pyszna! Z nadzieniem orzechowym. Gratulacje dla kucharza!
Trzymając ostatni kęs w dłoni zaczęła mu się intensywnie przypatrywać.
- No! Widzę jak z tego o to małego kawałka wyrasta ogromna, pachnąca babeczka! - głośny śmiech wydobył się z jej ust.
Wychodząc połknęła ostatni kawałek.

Na siłownię.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Śro 16:00, 21 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 14:58, 25 Lis 2012    Temat postu:

Transmutacja- lekcja II.

Gdy Rose ochłonęła po wydarzeniu w sali transmutacji, z bolącym sercem postanowiła odrobić pracę domową z zielarstwa.
Ze zrezygnowaniem wymalowanym na jej drobnej twarzy usiadła wygodnie na fotelu.
W pokoju kominkowym czuję się taka bezpieczna.
Wyciągnęła chude ręce w stronę hulającego ognia. Ocieplała je, rozmyślając na przemian o szkole i o domu.
Może jednak mi się uda?
Jak się postaram...

Dziewczyna oczyściła umysł. Zamknęła oczy, po czym powoli liczyła do dwudziestu. W tym samym czasie powtarzała:
Nie chcę pamiętać o tym, co się wydarzyło. Pragnę zapomnieć. Zapomnieć.
W tej chwili słyszała jedynie stanowczy głos profesora Blacka, który przypatrywał się jej z ukosa.
-Patrz na mnie i oddychaj głęboko. Skup się tylko na oddechu. Nie wsłuchuj się w pojedyncze głosy, wsłuchaj się w jakikolwiek inny dźwięk. Ale przede wszystkim oddychaj.

Oddychaj.
Wsłuchaj się w mój głos.
Oddychaj.
Nie słuchaj jęków.
Rose, ratuj! Uratuj!
Nie słuchaj się ich.
Oddychaj.
Rose. On kłamie.
Oddychaj.
Oddychaj.
Oddychaj.


Odetchnęła głęboko, otworzyła oczy, a następnie wyciągnęła dwa drżące palce w stronę krwistoczerwonych płomieni.
-Redigo flamma.
I nic. Jak to nic się nie dzieje?!
-Redigo... Redigo flamma!!!
Uratuj!
-Redigo...
Nas!
-Flamma!

Dwa wewnętrzne głosy toczyły ze sobą zaciętą walkę, i Rose mogłaby przysiąc, że jej ,,redigo flamma'' w końcu zadziałała.
Niestety demoniczny chór okazał się silniejszy. Wdzierał się do bezbronnego umysłu dziewczyny, po czym gnieździł się tam na dobre.

Uratuj nas!
Nie. Nie mogę.
Uratuj Rose! Jesteśmy tacy bezbronni...
Oddychaj.
tacy mali...
Weź głęboki wdech.
I zakończ tą bezsensowną grę.


-Są gorsze gry, prawda? -szepnęła sama do siebie tworząc ze swojego drobnego ciała motyli kokon.
Już nie czuję się bezpiecznie.
Nie tutaj.


Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 15:09, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:23, 25 Lis 2012    Temat postu:

Z ogrodu alchemicznego.
Tab weszła do swojej ulubionej komnaty,
Zerknąwszy na tarczę, przypomniała sobie, że miała dowiedzieć się o niej czegoś więcej.
Zauważyła dziewczynę, z którą dotąd nie miała okazji porozmawiać.
Świetnie. Ciekawe ile ty ze mną wytrzymasz.
Do twarzy przykleiła jeden ze swoich uśmiechów, bo jej wnętrze nie miało ochoty na pozytywne okazywanie emocji.
- Cześć! Nie przeszkadzam? - zapytała stając obok niej i zbliżając ręce do ognia.
W świetle kominkowego żaru, twarz dziewczyny wyglądała na bardzo zmęczoną. a oczy były jakby nieobecne.
Mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Nie 15:24, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:29, 25 Lis 2012    Temat postu:

Pieguska opuściła swój kokon niczym mały, powolny ślimak lekko przechylając głowę w stronę nieznajomej.
,,Dawna Rose'' burknęła by coś i zajęłaby się swoimi sprawami.
Ale tamta panna Willton zniknęła bezpowrotnie.

-Witaj. -odrzekła cicho, zamykając oczy.
Głowa. Głowa. Ból głowy.
Pieguska natychmiast się opanowała, a po chwili powróciła do ,,świata żywych'' uśmiechając się lekko.
-Podoba Ci się w nowej szkole?
Komu by tu się podobało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:32, 25 Lis 2012    Temat postu:

Dziewczyna wyglądała na zmieszaną. Jakby jedną nogą, była w zupełnie innym miejscu.
- Mam mieszane uczucia, co do szkoły. Jakoś... nie mogę się zaaklimatyzować.
Spojrzała na twarz nieznajomej.
- Wybacz, to nie moja sprawa, ale czy wszystko u ciebie w porządku?
Mówiąc to, Tabitha złapała delikatnie pieguskę za ramię, a na jej buzi malowała się szczera troska.
Coś tu nie gra.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Nie 15:34, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:36, 25 Lis 2012    Temat postu:

Dotyk nieznajomej przeszył ciało dziewczyny i spowodował, że ta znów przestała panować nad swoimi emocjami.
Rose. Spokój. -nakazała sobie samej.
Oddychaj.
-Szczerze? Nie wiem czy powinnam Ci to mówić, ale...
Czy ja właśnie zwierzam się przypadkowo poznanej osobie? To już choroba. Zwariowałam.
-...ale nie jest dobrze. W tej szkole dzieje się coś bardzo dziwnego, a ja nie mam pojęcia co.
Nie będę mówiła jej całej prawdy, bo wyśle mnie do psychiatryka.
-Ale nie rozmawiajmy o moich problemach, bo uwierz, to nic ciekawego.
Jestem Rose Willton.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:49, 25 Lis 2012    Temat postu:

Tabitha uśmiechnęła się lekko, kiedy dziewczyna zaczęła o sobie opowiadać.
Nie wiem jak to jest, że czasami ludzie bez problemu się przede mną otwierają.
- Każdy problem jest wart tego, by o nim opowiedzieć, jeśli istnieje choć cień szansy na rozwiązanie go. Uwierz mi.
Szkoda, że nie byłaś taka mądra parę lat temu.
- Jestem Tabitha Bishop.
Nie myśląc nad tym co robi, uścisnęła ją. Po chwili odskoczyła do tylu.
- yyyy... wybacz mi. Ja nie wiem dlaczego... po prostu poczułam, że muszę to zrobić.
Ze strachem przyglądała się zaskoczonej twarzy Rose.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:57, 25 Lis 2012    Temat postu:

-Każdy problem jest wart tego, by o nim opowiedzieć, jeśli istnieje choć cień szansy na rozwiązanie go. Uwierz mi.
Ja już nie wierzę nikomu. Nie potrafię.
Dziewczyna w mgnieniu oka znalazła się obok zdezorientowanej Rose, a następnie przytuliła ją delikatnie.
Wielkie niczym talerze oczy Tabithii śledziły każdy ruch pieguski.
Dlaczego ona tak bardzo się mnie boi?
Zamiast tego szepnęła:
-Stary, pożółkły papier. Olejek eteryczny. Lawenda. Smutek. Zdezorientowanie. Strach.
Lubisz książki, prawda?

Teraz to na pewno zamknie mnie, zaknebluje i rzuci na pożarcie smokom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:01, 25 Lis 2012    Temat postu:

Odpowiedź Rose zaskoczyła Tab.
- Lubię. Czy ty? Czy ty to wszystko wyczuwasz?
Patrzyła z niedowierzaniem na koleżankę.
Jeśli ona to czuje, to nie można jej okłamać. Ciekawe, czy wie, co się tu stało.
Usiadła w fotelu, próbując jakoś sobie poukładać tą całą sytuację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:06, 25 Lis 2012    Temat postu:

Perlisty śmiech pieguski potoczył się echem po pokoju.
Pierwszy raz w tej szkole wybuchnęłam śmiechem. Nie do wiary.
-Tak. U każdego żyjącego człowieka na ziemi
Pomijając trupy, demony, wilkołaki i bóg wie co jeszcze.
mogę wyczuć zapach, kształt a nawet emocje nim targające.
Rose dokładnie przyjrzała się reakcji zachwyconej brunetki.
-To nie jest tak kolorowe, jak Ci się wydaje.
I znowu ten ton.
Nie ma co Rose, ty to potrafisz przekonać do siebie ludzi.


Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 16:07, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:16, 25 Lis 2012    Temat postu:

Tab słuchała z zapartym tchem.
Coś ukrywasz.
- Coś ukrywasz. - wypowiedziała swoje myśli na głos, nie zdając sobie z tego sprawy.
- To nie tak miało zabrzmieć. - Nie kręć.
- Masz niesamowity dar. Możesz poznać z jakimi ludźmi masz do czynienia. Ale widzisz ja też miewam przeczucia. Nie wiem za bardzo jak to opisać, ale wiem, kiedy ludzie przybierają maskę, by ukryć swoje prawdziwe wnętrze.
Zrobiła krótką przerwę, by przyjrzeć się reakcji koleżanki, ale szybko wróciła do tematu.
- Nie wiem dokładnie na czym to polega, bo dopiero co zauważyłam u siebie takie "odczucia". I nie bój się, nie mam zamiaru wypytywać cię o sprawy, o których nie chcesz mówić. Wiedz tylko, że możesz ze mną zawsze porozmawiać, jeśli będziesz chciała się komuś wygadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:24, 25 Lis 2012    Temat postu:

Coś ukrywasz.
Ukrywasz Rose.
Nie kręć.
Nie kręć. Uratuj nas!
Co ja niby ukrywam?
Ratuj!
Odpowiedz.
Tutaj jesteśmy.


Dziewczyna zakryła twarz rękoma, nie chcąc by Tabithia widziała jak ta się rozkleja.
Nie mogę jej powiedzieć prawdy!
Sama nie wiem co o tym sądzić...
Nie mogę!


Coś ukrywasz.
Ukrywasz Rose.
Nie kręć.
Nie kręć. Uratuj nas!
Co ja niby ukrywam?
Ratuj!
Odpowiedz.
Tutaj jesteśmy.


-Tabithio. Nie chcę, abyś się mnie bała.
Bo... bo... bo ja nie jestem normalna.
Ten dar- a raczej przekleństwo... ja... ja nad tym nie panuję.
Przepraszam.


Coś ukrywasz.
Ukrywasz Rose.
Nie kręć.
Nie kręć. Uratuj nas!
Co ja niby ukrywam?
Ratuj!
Odpowiedz.
Tutaj jesteśmy.
Odpowiedz wreszcie!
Jesteś nikim Rose.
Nikim... i niczym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:33, 25 Lis 2012    Temat postu:

Tabitha zerwała się na równe nogi i nim dzieczyna skończyła mówić, ta już ją do siebie przytulała.
- Rose, nie boję się ciebie.
Tak mocno przycisnęła do siebie koleżankę, że czuła bicie jej serca.
****, moje żebra! - zacisnęła zęby.
- Nikt z nas nie jest normalny. Inaczej by nas tu nie było.
Tab spojrzała na twarz znajomej i otarła dłońmi łzy, które mimowolnie spływały po jej policzkach.
- Przyjdzie czas, że wszyscy dowiemy się o co chodzi w tym porąbanym życiu. Ale na to trzeba czasu.
Chyba sama nie wierzysz w to, co mówisz.
- Wyglądasz na wykończoną, może odprowadzić cię do pokoju?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 17 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin