Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój kominkowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 23:52, 01 Gru 2012    Temat postu:

Tabitha otworzyła oczy słysząc głos chłopaka.
Jednak kiedy do jej uszu dotarły słowa:
"Jestem jej bratem (...)" - zagotowało się w niej.
Wstała na baczność, a swoją twarz przysunęła do twarzy nieznajomego.
Dzieliło ich zaledwie 5 centymetrów.
-Ty... Ty dupku... wiem, co jej zrobiłeś. - wysyczała przez zaciśnięte zęby.
Już chciała rzucić się na niego z pięściami, kiedy przypomniała sobie o obecności damulki.
Jeśli to zrobię, ona na pewno stanie po jego stronie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:00, 02 Gru 2012    Temat postu:

Nie zważając na towarzystwo drugiej dziewczyny, Paul odsunął się kilka kroków do tyłu. Gdy szatynka zbliżyła się do niego, próbując go uderzyć, umknął w bok. Szybko złapał dziewczę za biodra, a następnie delikatnie przyłożył do ściany. Zamknął jej drobne nadgarstki w swojej wielkiej dłoni, a nogi zablokował kolanem. Spojrzał swoim przenikliwym wzrokiem w oczy dziewczyny, sam zatapiając się w jej spojrzeniu. Czuł, jak jego tęczówki nabierają nieziemsko błękitnej barwy.
- Słuchaj mnie. Ta wasza "Kalunia" narobiła mi pewnych problemów. Bardzo dużych problemów. Przez nią nie miałem normalnego dzieciństwa.
Wykorzystał swój spory wzrost, dzięki czemu czuł przewagę nad drobną dziewczyną.
- Proszę. Nie rzucajcie się na mnie.
Kłamstwo? Zawsze dobra droga.


Ostatnio zmieniony przez Paul Devoux dnia Nie 0:07, 02 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:07, 02 Gru 2012    Temat postu:

Kaladria go skrzywdziła? To niemożliwe.
- Jeśli tylko mnie puścisz, zabiję cię. Albo nie. Okaleczę tak, byś cierpiał do końca swoich dni.
Uścisk chłopaka był tak silny, że nie mogła się poruszyć nawet o milimetr.
Cała akcja rozgrywała się tak cicho, że dziewczyna siedząca w fotelu nawet nie zwróciła na nich uwagi.
Tabithie przypomniały się wydarzenia z sierocińca. Wtedy też nie mogła nawet drgnąć. Tym razem nie chciała się poddać.
Splunęła chłopakowi w twarz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:14, 02 Gru 2012    Temat postu:

Splunięcie? Ciekawie.
Wytarł brodę ze śliną dziewczyny o koszulkę, a następnie lekko rozluźnił uścisk na nadgarstkach.
- Nic nie chcę Ci zrobić. To Ty pierwsza rzuciłaś się na mnie.
Jej nie, ale Kal już tak.
- Co do cholery jej się stało? Gadaj! - spojrzał szatynce w oczy błagalnym wzrokiem. - O co Ci chodzi, hm? Chcesz znać całą prawdę? Jeśli Cię puszczę, a Ty mi nie zedrzesz politury, to będę w stanie Ci wszystko powiedzieć.
Akurat teraz nie kłamię. Tylko błagam, nie zabij mnie dziewczyno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady Catherine Monypenny
Początkujący


Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:15, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z: Jadalnia
Catherine rozsiadła się wygodnie. Przez chwilę wpatrywała w płomienie.
-Historia mojego rodu sięga 1576 roku, kiedy pradziad Henryk zasłużył się bestialsko wymordowując sporą grupkę innowierców - ja nie mam nic do katolików, ale królowa Elizabeth I słynęła z takich dziwactw - za co nadano mu ziemię i tytuł.obie te rzeczy moja rodzina posiada po dziś dzień. Wychodzi na to, że jesteśmy rodakami. - uśmiechnęła się szeroko. Po raz pierwszy od przybycia do szkoły czuła się tak swobodnie.
Na tyle swobodnie by przez 20 minut rozwodzić się nad pięknem jej rodzinnego domu, wymieniać daty jego remotnów i styl w jakich urządzano nowe pokoje i skrzydła. A kiedy zorientowała się, że ma mówić o sobie, sympatyczny kolega musiał już iść.
-Dziękuję za miłą rozmowę. - nie była pewna czy usłyszał, ale nie chciała podnosić głosu. W miejscach w których się zjawiała zawsze przebywało podejrzanie dużo osób, co było oczywiste, gdyż każdy lgnął do blasku jej wspaniałości, ale też trochę krępujące
Tak więc oto, nawet nie zdążyła odetchnąć, jak zjawił się kolejny ładny osobnik wyraźnie próbujący zawrzeć znajomość.
-Witaj - wstała i grzecznie skinęla głową -Lady Catherine. Mojemu towarzyszowi było spieszno na zajęcia, jakże bym mogła go zatrzymywać. - poczuła czyiś wzrok na karku. Szybko zerknęła za siebie. Tabitha. Kate postanowiła ją zignorować - nie chciała kłopotów. Usiadła więc.
Dopiero wtedy zorientowała się, że nowy znajomy ją zignorował, przerzucając zainteresowanie na Tab. Lady wbiła wzrok w ścianę wyłapując słowa tamtych. Podsłuchała piękną kłótnię. I parę ciekawych informacji.


Ostatnio zmieniony przez lady Catherine Monypenny dnia Nie 0:23, 02 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexander McCrass
Początkujący


Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Liverpool/Londyn
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:19, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z dziedzińca przed szkołą
Wbiegł do pokoju i od razu zwolnił, aby zrobić dobre wrażenie. Jednak nie tylko to sprawiło, że już nie biegł. Na środku stał chłopak i Tabitha - dziewczyna z ogrodu. Przy kominku nadal siedziała w własnej osobie lady Cathlin Monypenny w własnej osobie. Podszedł do walczących. Po której stronie stanąć? Może tego chłopaka, może się przydać w przyszłości. Przyśpieszył kroku i popchnął dziewczynę na ziemię. Żałuję.
Spojrzał z zderiontowaniem na swoje ręce, jakby pytał czemu to zrobiły.Niemożliwe...
- Witaj droga madame. - zwrócił się nieśmiało do lady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:24, 02 Gru 2012    Temat postu:

A może powinnam go wysłuchać? - przemknęło jej przez myśl.
- Nie wierzę ci. - powiedziała krótko.
Rozluźnił uścisk na jej rękach, ale mimo to nie miała siły się wyrwać.
Skup się dziewczyno! Nie mogłaś aż tak osłabnąć! - dopingowała się w myślach.
Próbowała się wykręcić i wtedy coś trzasnęło.
- Mmmmm... - zamruczała i zamknęła oczy.
No to koniec.
Tym chrupnięciem było jedno z nadpękniętych żeber. Ból przeszył ciało dziewczyny tak, że ugięły jej się kolana. Gdyby nie to, że chłopak zablokował ją nogą na pewno by upadła.
Tylko nie mdlej!
Spojrzała chłopakowi w oczy.
- Puść mnie. Nic ci nie zrobię. Na razie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:31, 02 Gru 2012    Temat postu:

-Nie wierzę Ci.
W tym samym momencie do pokoju wparował niski chłopak i nie wiedząc czemu, popchnął dziewczynę. Ta, mimo uścisku chłopaka, zsunęła się po ścianie.
Idiota...
Paul podciągnął jeden rękaw koszulki, a następnie rozprostował dłoń, strzelając przy tym groźnie kośćmi. Następnie wykonał lekki, lecz wystarczający zamach na chłopaka. Jak podejrzewał, ten dostał centralnie w nos, zalewając się przy tym obficie krwią.
- Teraz masz nauczkę, idioto. Kobiet się nie bije. - warknął na pobitego bruneta.
Po chwili szybko podszedł do szatynki i ujął ją za ramiona.
- Wszystko ok? - zapytał z troską w głosie. - Może pójdę z Tobą do pielęgniarki?
Paul, kompletny debilu. Nie bądź taki wrażliwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:39, 02 Gru 2012    Temat postu:

Zdezorientowana dziewczyna siedziała na ziemi.
Co się z wami dzieje?
Odepchnęła ręce Paula, po czym szybko wstała, a przynajmniej tak jej się wydawało.
Chwiejnym krokiem podeszła do Alexa.
Uderzyła do w twarz i odeszła.
Podeszła do Paula.
- Kobiet się nie bije? To znaczy, że kim była twoja siostra? - powiedziała z jadem w głosie.
- Nie udawaj, że teraz się o mnie martwisz, kiedy przed chwilą sam robiłeś mi krzywdę. - stała wpatrując się w chłopaka.
Co za ból! - stawał się nie do zniesienia. Złapała się za bok i powoli nabrała powietrza.
Musisz być twarda!
Bezwiednie złapała Paula za rękę i opadła na kolana.
Boli... boli przy każdym wdechu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady Catherine Monypenny
Początkujący


Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:41, 02 Gru 2012    Temat postu:

Zaczęła podejrzewać, że obecni w pokoju nie do końca wiedząc co i dlaczego robią.
Banda idiotów. Po co się tak unosicie.
Poderwała się z fotela i przyklękła obok Alexa, przyciskając mu chusteczkę do krwawiącego nosa.
-Już zaczynałam tęsknić.
Nie chciała żeby wyszedł na mięczaka. To jedyny powód dla którego ładny-bijący-Alexa-nie-lubiący-Tabithy od niej nie oberwał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexander McCrass
Początkujący


Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Liverpool/Londyn
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:44, 02 Gru 2012    Temat postu:

Dostał dwa uderzenia w twarz, ale już był przyzwyczajony do bólu podczas wcześniejszego życia, przed pójściem do tej szkoły. Każdy go bił: szkolni oprawcy ojciec, podejrzane typy zza rogu. Roześmiał się na słowa Tabithy.
- No ładnie. A tu ja wstawiam się za ciebie i ci pomagam, a ty sam mi wytykasz błędy, które sam popełniłeś. Jaki cudowny, dobrze wychowany arystokrata. Pogratulować tylko. - wciąż spoglądał na Paula, a sam był bardziej rozbawiony tą sytuacją niż zmartwiony.
- Takie sprzeczki miłe tu się odbywają, nic ważnego.
Po chwili Cathrine przetarła mu nos chusteczką.
- Naprawdę, nie trzeba. - uśmiechnął się do dziewczyny i delikatnie odciąnął dłoń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:47, 02 Gru 2012    Temat postu:

- Kobiet się nie bije? To znaczy, że kim była twoja siostra?
- Ona? Ona była dla mnie nikim. Nic nie znaczącą istotą. - przeczesał włosy dłonią, a następnie pewnym siebie wzrokiem spojrzał na dziewczynę.
- Nie udawaj, że teraz się o mnie martwisz, kiedy przed chwilą sam robiłeś mi krzywdę.
- Ja Tobie krzywdę? Nie przypominam sobie. To Ty się na mnie rzuciłaś jak dzika, ja się tylko broniłem.
Ułamkiem sekundy zmierzył dziewczę, które ocierało krew z twarzy poharatanego lalusia.
Męski to on jest aż nadto. Mimowolnie parsknął śmiechem.
- Widzę, że jednak jestem zmuszony Ci pomóc. - po tych słowach pomógł szatynce wstać, a następnie udał się do drzwi.
- A Tobie radzę poćwiczyć ciosy, bo takimi patyczkowatymi rączkami nie obronisz swojej królewny. - powiedział w stronę pobitego bruneta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:58, 02 Gru 2012    Temat postu:

Chcąc nie chcąc Tabitha była skazana na pomoc Paula.
Podeszli do drzwi i kiedy on rzucił ostatnią uwagę w stronę Alexa, wyszli.
On skierował się w stronę gabinetu pielęgniarki, ona jednak nie miała ochoty znowu tam iść.
Tylko nie trupy.
Opierając się na jego ramieniu, zmieniła kierunek "podróży".
- Na dwór. Muszę odetchnąć.

Na dziedziniec przed szkołą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexander McCrass
Początkujący


Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Liverpool/Londyn
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 12:44, 02 Gru 2012    Temat postu:

Pamiętał tylko jak usiadł na fotelu by się przespać. Nawet tu wygodnie. Był już strasznie zmęczony nową szkołą, a był to dopiero drugi dzień. Nie wiedział ile tu jeszcze prześpi, lecz był pewny, że jednak będzie miał dobre sny. Zwyczajnie zasnąć. Po chwili spokojnie już spał.

***

Obudziły go pierwsze promienie słońca. Uch, co tak mnie razi. Wstał ospale z siedzenia i ogrzał ręce przy kominku, który nadal, a może nawet wiecznie się palił. Obejrzał się do tyłu: na drugim fotelu spała nadal Cathryn. Podszedł do dziewczyny i lekko potrząsnął ręką.
- Pora wstawać śpiąca królewno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady Catherine Monypenny
Początkujący


Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:09, 02 Gru 2012    Temat postu:

Nawet nie zarejestriwała w swoim umyśle chwili, w której zasnęła. Fotel był tak przyjemnie wygodny.
Obudziła się z cichym chrapnięciem. Pierwszą rzeczą jaką dostrzegła, po otwarciu oczu był uśmiech Alexa. Co się śmiejesz - każdy chrapie, czyż nie? Niezgabnie poderwała się z fotela. Dopiero teraz obolałe mięśnie dały o sobie znać. Przytrzymała się oparcia.
-Dzień dobry - wymamrotała -Nie wierzę, że tak po prostu zasnęłam, przepraszam, to pewnie niezbyt miłe, gdy twój towarzysz tak ni-z-owąd zasypia. Tyle się wczoraj działo... - przetarła oczy - Muszę jeszcze dziś oddać pracę pani Francesce. Znaleźć jakieś drzewo smętarne... Wiesz, gdzie to jest? Pokażesz mi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 25 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin