Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój 44
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla chłopców
Autor Wiadomość
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 0:17, 27 Paź 2012    Temat postu: Pokój 44

Lokatorzy:
Charlie Merridew
Tate Harris
Miguel Tulcakelume
Mikey Williams.

Pokój jest jasny i przestronny, z jasnoszarymi ścianami i grafitowym dywanem na podłodze. Stoją tu cztery łóżka, dwie szafy, dwie komody, cztery duże biurka, biblioteczka. Ponadto fotele i ława stojąca pod dużym oknem. Dużo poduszek (bo trzeba mieć na czym leżeć). Na ścianach kilka półek na drobiazgi, przy łóżkach szafki. Po prawej drzwi do sporej łazienki w białej tonacji kolorystycznej.


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Czw 16:45, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 10:09, 27 Paź 2012    Temat postu:

Ogród medytacji

Mikey ostrożnie wsunął się do pokoju. Z ulgą stwierdził, że jest tu pierwszy. Wszedł dalej i zamknął za sobą drzwi. Postawił walizkę w nogach łóżka stojącego po lewej, a gitarę położył na kołdrze. Podszedł do okna i wyjrzał przez nie. Widok rozległych terenów szkoły z tej perspektywy zapierał dech w piersiach. Mikes odsunął się i rozejrzał po pokoju. Spodobał mu się - jasne, spokojne kolory... i książki, mnóstwo książek. Mikey pomaszerował do regałów. Uśmiechnął się na widok tak dużej liczby książek. Może nie będzie tak źle?... Jeszcze raz ogarnął wzrokiem cały pokój i ruszył do wyjścia. A może nawet będzie dobrze? Wyszedł i poszedł korytarzem.

Pokój kominkowy


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Sob 12:51, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:05, 27 Paź 2012    Temat postu:

Z dziedzińca przed szkołą

Charlie pogładził palcami klamkę przed wejściem do pokoju.
Orzech, ocenił drzwi i zgarbił się odrobinę. Słoje w drewnie były ułożone zupełnie asymetrycznie.
Spodobało mu się za to wnętrze pomieszczenia urządzone w jego ulubionej szaro- niebieskiej tonacji, pełne książek i poduszek, a mimo to bardzo schludne.
-Lubię poduszki- oznajmił głośno. -Są miękkie.
Podniósł jedną z łóżka po lewej stronie i dopiero wtedy zauważył leżącą na nim gitarę. Na podłodze stała walizka.
-Ojejku- westchnął zmartwiony chłopiec. -Ale nierówno.
Poprawił instrument równolegle do brzegu łóżka, a potem ustawił oba bagaże naprzeciwko siebie.
Wciąż przyciskając do piersi poduszkę, udał się do biblioteczki, nie do końca zdając sobie sprawę z faktu, iż czyjeś rzeczy w jego pokoju sugerują istnienie współlokatora.


Ostatnio zmieniony przez Charlie Merridew dnia Sob 13:14, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 18:06, 27 Paź 2012    Temat postu:

Z Pokoju Kominkowego
Mikey z dużą jak na niego prędkością wpadł do pomieszczenia. To chyba nadmiar ludzi tak na niego działał. Dużo ludzi w jednym miejscu... i brak Liz... to niedobre połączenie, jeśli ja tam jestem. Po chwili zauważyłam chłopaka stojącego przy regale z książkami. Patrzył na niego przez chwilę, a potem powiedział cicho, żeby go nie wystraszyć:
- Cześć.


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Sob 19:51, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:30, 27 Paź 2012    Temat postu:

Związki Grignarda jako niezwykle reaktywne ulegają addycji elektrofilowej do w zasadzie każdego związku zawierającego wiązanie podwójne między węglem, a innym heteroatomem, włączając w to związki karbonylowe, iminy i nitryle. Nie reagują natomiast ze

-Cześć- usłyszał Charlie i przerwał w połowie rozdziału książki o tytule Chemia organiczna w alchemii nieorganicznej, którą zdążył już pokochać.
Wziął głęboki wdech i odwrócił się ostrożnie.
Przed drzwiami stał wysoki chłopiec w okularach i uśmiechał się nieśmiało.
Charlie zamknął ostrożnie książkę, po czym z trudem oderwał wzrok od koszulki nowo przybyłego. Zdobił ją duży czerwony nadruk.
Czerwony. Niedobrze, czerwony, ubolewał w myślach.
-Cześć?- powtórzył uprzejmie.
Okularnik nie zasypał go serią pytań, co sprawiło mu ogromną ulgę. Ogarnął go spokój i bez problemu sformułował odpowiednie słowa na głos.
-Kim jesteś?
Chłopak odchrząknął i Charlie stwierdził, że może wyraził się niejasno.
-Kim jesteś? Ty?-pokazał palcem. -Kim jesteś?
Rozpromienił się, dumny z własnego opanowania.


Ostatnio zmieniony przez Charlie Merridew dnia Sob 18:31, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 18:48, 27 Paź 2012    Temat postu:

Mikes był raczej nieśmiałym chłopakiem i nie od razu odpowiedział na pytanie współlokatora. Zauważył jego nerwowe spojrzenie na swoją koszulkę. Może nie lubi czerwonego?...
- Mikey, Mikey Williams - wymamrotał. Opanował się po chwili i już z większą swobodą zapytał:
- A Ty jak masz na imię?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:59, 27 Paź 2012    Temat postu:

-Imię?- zawsze łatwiej było mu odpowiadać na pytania, gdy je powtórzył.
-Imię. Mam na imię Charles. Nazywam się Charlie.
Przyjrzał się uważniej Mikey'owi i zdał sprawę z tego, że nie powiedział mu tego, czego oczekiwał.
-A Ty masz na imię Mikey- mówił powoli. -Ale kim ty jesteś, Mikey?
Chłopak zmarszczył brwi.
Charlie niepewnie wyciągnął dłoń i wskazał po raz drugi.
-Ty. Mikey.
On jest dziwny, uznał.

Do ogrodu cmentarnego


Ostatnio zmieniony przez Charlie Merridew dnia Sob 20:38, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 19:08, 27 Paź 2012    Temat postu:

Dziwny człowiek.
- Hm. Jestem bliźniakiem Liz, może ją widziałeś? Małe, rude, biega po korytarzach z wielką walizką. - odpowiedział niepewnie. Nie wiedział, o co chodzi chłopakowi. Jak to: kim jestem? Chyba.. Och, zaraz.
- Jestem Twoim współlokatorem. Będę z Tobą mieszkał w tym pokoju. Tam nawet leży moja gitara - zastanowił się i dodał: - Nie martw się, nie jestem specjalnie trudny w pożyciu. Liz przejęła wszystkie geny bałaganiarstwa i krzyczenia. Całe szczęście... Aż współczuję jej współlokatorkom.
- Wybacz, muszę znaleźć siostrę i oddać jej buty. - Mikey podszedł do walizki i wyciągnął z niej szarą bluzę oraz parę czerwonych glanów. Założył bluzę, wziął buty i powiedział:
- Wrócę później, dobrze? - Lizzie, jesteś mi pilnie potrzebna...
Na Dziedziniec wodny


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Sob 19:49, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 21:36, 30 Paź 2012    Temat postu:

Z dziedzińca przed szkołą
W drodze do sypialni chłopak zdążył zgubić się aż trzy razy. Musi sobie chyba narysować jakąś mapę po szkole, bo bez niej się zgubi. Rysowanie nigdy nie było dla niego problemem więc co tam te parę nijakich kresek na kartce białego papieru. Westchnął. Pokój numer 44? to chyba tu. Upewnił się parę razy czy na pewno dobrze odczytał liczbę. Słyszał coś, że ma mieszkać z jakimiś chłopakami, ale wolałby jednak nie zastać nikogo w pokoju podczas jego pobytu tam. Zapukał na wszelki wypadek i lekko spinając się otworzył drzwi. Przeszedł powoli przez drewniany próg i... odetchnął z ulgą. W pokoju nikogo nie było, aż się sam zaśmiał ze swojej głupoty. Och, na co były te całe podchody? Szybko odnalazł spojrzeniem wolne łóżko i rzucił tam swoją zniszczoną torbę. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Westchnął i podszedł do okna z którego widok był dosyć ładny. Trzeba to było przyznać. Obserwował widoki próbując zapamiętać każdy detal natury zdobiącej owy krajobraz. Położył się na łóżku wlepiając zmęczony wzrok w sufit.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:51, 30 Paź 2012    Temat postu:

Z gabinetu Verony

Skarpetki, skarpetki, skarpetki.
Tylko ta myśl zajmowała umysł Charliego w momencie wejścia do pokoju.
Rozpiął walizkę i niemalże się uśmiechnął.
-Skarpetki- powiedział z ulgą, nieco głośniej niż zwykle.
Z lubością wciągnął je na zmarznięte stopy, kiedy dobiegło go ciche chrząknięcie z przeciwległego krańca pomieszczenia.
-Ojej- zbity z tropu chłopiec przekrzywił głowę, obserwując każdy ruch nieznajomego.
-Ty nie jesteś Mikey'em. Kim ty jesteś?


Ostatnio zmieniony przez Charlie Merridew dnia Wto 21:52, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 22:32, 30 Paź 2012    Temat postu:

Z korytarza na parterze
Mikes, lekko drżąc, wsunął się do pokoju. Zastał tam Charliego wpatrującego się pytającym wzrokiem w chłopaka, którego okularnik widział pierwszy raz w życiu. No tak, współlokator, pomyślał Mikes, rozejrzawszy się po pokoju. Skupił się na osobach będących w pomieszczeniu. Charlie musiał zadać chłopakowi jakieś pytanie i czekał na odpowiedź. Mikey zamknął za sobą drzwi, oparł się o ścianę i postanowił poczekać na rozwój sytuacji. Całe szczęście, tu jest ciepło... pomyślał jeszcze i również utkwił wzrok w nowym współlokatorze.


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Wto 22:34, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Śro 8:13, 31 Paź 2012    Temat postu:

Nawet nie zauważył przyjścia chłopaków do pokoju, więc nieźle się przestraszył kiedy zobaczył jednego z nich wpatrującego się w jego postać. Szybko wstał z łózka, co spowodowało, że lekko się zachwiał.
-Um... Jestem Tate i będę Waszym współlokatorem, czy coś w ten deseń... Jak przyszedłem to nikogo tu nie było więc... - Powiedział wskazując na drzwi i znów się zdziwił gdyż zobaczył kolejnego osobnika z którym to pewnie również miał dzielić pokój. Westchnął bezradnie wlepiając wzrok to w jednego to w drugiego chłopca. Usiadł na łóżku i zaczął rytmicznie stukać butami w podłogę. No to super...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Śro 17:13, 31 Paź 2012    Temat postu:

- Jestem Tate i będę Waszym współlokatorem, czy coś w ten deseń... Jak przyszedłem to nikogo tu nie było więc... - chłopak urwał zobaczywszy w drzwiach Mikey'a. Aż tak strasznie wyglądam?
- Cześć, mam na imię Mikey, a to jest Charlie - powiedział okularnik, wskazując ręką osobę, o której mówił.
- Skąd jesteś? - zapytał i ruszył do swojej walizki, by wyciągnąć z niej jakiś sweter. Albo od razu piżamę. Tak, pójdę spać, ziewnął Mikes. Postanowił poczekać na odpowiedź Tate'a i udać się do łazienki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:20, 31 Paź 2012    Temat postu:

Charlie szybko stracił zainteresowanie rozmową pomiędzy chłopcami, którą i tak przestał rozumieć. Usiadł po turecku przy oknie, za jedyne towarzystwo mając notatki Verony. Jej imię przewijało się co jakiś czas między słowami w podpisach i sprecyzowaniach. Uzbrojony w długopis i własny, czysty zeszyt, zagłębił się w subtelności alchemii.

Nieco później, przemierzając korytarz w zapasowej parze trampek, uznał, że otacza profesor Harthengoll niekłamanym uwielbieniem i szacunkiem, czego nie odczuwał nigdy wcześniej w stosunku do nikogo.

Do Jadalni


Ostatnio zmieniony przez Charlie Merridew dnia Śro 22:20, 31 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 1:00, 01 Lis 2012    Temat postu:

-Och, miło mi Cię poznać - Zaśmiał się cicho odgarniając blond włosy wpadające mu do oczu. Zmierzył Mikey'a wzrokiem. Fajny koleś. Uśmiechnął się do swoich myśli naciągając rękawy swojej bluzy do maksimum. Z powrotem rzucił się na łóżko, co przyjął z lekkim, niekontrolowanym jękiem. Usłyszawszy pytanie chłopaka podniósł się na łokciach.
-Denver. - Zaśmiał się, wiedząc, że pewnie owy osobnik nawet nie będzie wiedział gdzie to jest. - Stan Kolorado. USA - Uśmiechnął się i zastał w bezruchu patrząc na sufit. -A Ty? Skąd jesteś? - Powiedział dalej nie odwracając wzroku. -Londyn?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla chłopców Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin