Forum Windhill High School Strona Główna

Jadalnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie
Autor Wiadomość
Christelle Rain
Początkujący


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:13, 18 Lis 2012    Temat postu:

-Kala-dria. Kaladria. A Ty jak masz na imię?
- NO TAK! Kaladria! Christelle, spóźniony kruk z balu. - uśmiechnęła się ponuro.
Nadal jadła ciasto.
K A L A D R I A
A I R D A L A K

- To jak? Tylko ostrzegam, że cmentarz na pierwszy ogień nie będzie dobrym miejscem, potrzebne jest nam miejsce bez ludzi. - spojrzała na ich twarze. - Kaladria? Tate? Jeśli się nie godzicie to powiedzcie.
Ale się rozgadałaś.
Ale ciasto dobre.


Ostatnio zmieniony przez Christelle Rain dnia Nie 0:16, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:15, 18 Lis 2012    Temat postu:

Siedział ponownie wpatrując się w swoje palce. Uśmiechnął się pod nosem słysząc jak rudowłosa pouczała nowo przybyłą jak powinno wymawiać się jej imię. Jego spojrzenie zawisło na oknie znajdującym się naprzeciwko.
Cisza
– Tate, mam do ciebie, właściwe do was mała sprawę. - Spojrzał na dziewczynę swoimi niemalże czarnymi oczami, w których, aż błyszczało od ciekawości i zainteresowania. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Tylko przypominam
Zmrużył lekko oczy wysłuchując się w jej głos. "Ostrzegam to naruszy zasady szkolne i moralne." Pokiwał w zrozumieniu głową.
-Jasne. Brzmi fajnie. - Uśmiechnął się, patrząc jak dziewczyna pochłania duży kawałek smacznie wyglądającego ciasta.
-Tylko o co mniej więcej chodzi? - Powiedział kiedy już skończyła jeść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christelle Rain
Początkujący


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:21, 18 Lis 2012    Temat postu:

-Tylko o co mniej więcej chodzi?
Elle niepewnie i dyskretnie rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie chciała tutaj o tym mówić.
– Nie chcę tutaj o tym mówić, ale o cmentarz i naszą panią v i c e dyrektor.
Cicho wyrzuciła to z siebie, a Tate i Kaladria milczeli.
Ciasto cynamonowe.
Ewonomanyc otsaic.

Czekała na odpowiedź postukując nogą.
No dalej!


Ostatnio zmieniony przez Christelle Rain dnia Nie 0:23, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:23, 18 Lis 2012    Temat postu:

Miejsce bez ludzi. Jest w ogóle tu takie?
- Ja w to wchodzę. - powiedziała, bez chwili namysłu. Dawno nie maiłam problemów. Trzeba nadrobić zaległości, nieprawdaż? Spojrzała na chłopaka, jakby od niego zależało, co zrobi.
- Tate, to jak? Idziemy? - spojrzała na towarzystwo spod warstwy czarnej wełny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:31, 18 Lis 2012    Temat postu:

- Nie chcę tutaj o tym mówić, ale o cmentarz i naszą panią v i c e dyrektor.
-Kogoś trupem pogrzebali? - Zaśmiał się jako jedyny z trójki osób przy stoliku. Dlaczego się nie śmieją? Popatrzył zdezorientowany po dziewczynach. To było dobre. No bo przecież cmentarz... Dobra, zamilcz. Nie kompromituj się....
- Tate, to jak? Idziemy? - Ciszę przerwała rudowłosa. Przytaknął głową i wstał od stolika poprawiając torbę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christelle Rain
Początkujący


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:44, 18 Lis 2012    Temat postu:

Tate wstał, rudowłosa się zgodziła.
Jest dobrze.
W jej głowie przeminęła się myśl.
Kogoś trupem pogrzebali?
Gorzej Tate, gorzej.
Pogrzebali trupa.

– Chyba wiem, gdzie możemy pójść. Byłam tam przed rokiem szkolnym. Wzgórze, suche kwiaty, kruki, wszystko dookoła dobrze widać. Spokojnie jest tam i ponuro. Tam będzie dobrze…
Rain powstała i złapała mocno torbę.
Zaraz musisz przedstawić wszystkie swoje argumenty.
Wyszli z jadalni, a nikt zwrócił na nich uwagi.

Na polanę martwych kwiatów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 0:45, 18 Lis 2012    Temat postu:

-Kogoś trupem pogrzebali?
Śmiać się, czy nie? Może lepiej nie. Dziewczyna zniżyła wzrok.
-Christelle, jestem gotowa. - dziewczyna poprawiła koc na głowie. Po chwili spojrzała na swoje stopy - były gołe. Trudno, będę chora. Nie ma zamiaru teraz biec po buty, skoro mamy wychodzić. Wstała od stołu i podeszła do Tate'a. Prawie nieuchwytnie szepnęła mu do ucha.
- Dobrze robimy?

Na polanę martwych kwiatów.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Nie 0:46, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 0:49, 18 Lis 2012    Temat postu:

Gdy zauważył jak dziewczyny zbliżały się do drzwi prowadzących do wyjścia ze stołówki również przyśpieszył im kroku.
-Dobrze robimy? - Usłyszał cichy szept Kaladrii.
-Nie. - Odparł wzruszając ramionami.
Na polanę martwych kwiatów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 11:10, 18 Lis 2012    Temat postu:

- Wiesz, Lizzie... Matka chyba wyrzuciłaby mnie z domu za tatuaż. O ile by go zobaczyła... Nie wiem, zastanowię się, bo ogólnie jestem tchórzem i mogę uciec czy coś - zaśmiała się. Anne, myśl zanim coś powiesz, dobra? Mózg jest przydatny. Także wstała z krzesła, wystawiając przy tym język do rudej po jej wspomnieniu o tatuażu Mikes'a.
- Może sala muzyczna? Chyba już wyschłam. Podziękuję za wyjścia na zewnątrz. No i muszę wam w spokoju opowiedzieć, co widziałam w chatce na plaży. A tu może się kręcić za dużo ludzi.
Zasunęła za sobą krzesło i ruszyła przodem do drzwi.
Do sali muzycznej


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Nie 12:19, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 14:05, 18 Lis 2012    Temat postu:

- Okej.
Wstali i poszli za szatynką.
- Lizzie - Mikey cicho zwrócił się do siostry. - Lepiej jej nie podpuszczaj. Nam rodzice pozwolili, zresztą sami mają tatuaże, ale jej mama...
- A czy jej mama się dowie? Zresztą, jeszcze nic nie wiadomo. A twój pomysł z tym tekstem z "November rain" jest dobry.
- Dzięki. Wiesz, że to chyba pierwszy raz, kiedy nie będziemy mieli czegoś wspólnie?
Oboje zachichotali.
- Ale zrobimy sobie wspólnie.
- O ile gdzieś tu się da. Inaczej trzeba będzie czekać do końca szkoły.
- Ale to tak długo!
- Wiem, Liz. Coś się wymyśli. Jakiś niezmywalny atrament czy coś...
Pogrążeni w rozmowie wyszli za Anne z jadalni.
Do sali muzycznej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 15:34, 18 Lis 2012    Temat postu:

Z budynku pocztowego.

Tabitha chciała udać się prosto do biblioteki. Po drodze na zamek zaczęła prowadzić dialog ze swoim brzuchem, który na każe jej słowo odpowiadał co raz to głośniejszym burknięciem.
- Dobra, już dobra. Zaraz cie nakarmię, bo żyć nie dasz. - uśmiechnęła się do siebie, nakładając dużą porcję spaghetti.
Mmmmm...
Z pełnym brzuchem i mniejszą ochotą do pracy, niż 20 minut wcześniej, Tab zwlekła się z fotela i udała się do biblioteki.

Do biblioteki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer Maderdin
Początkujący


Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 18:55, 18 Lis 2012    Temat postu:

Mordimer dojadł jajecznicę i dopił sok. Rozejrzał się i zaobserwował, że jest dziś sporo ludzi na stołówce. Zrobiło mu się duszno. Zaczął kaszleć i blednąć. Szybko powstał, ale lekko się potknął, udało mu się na szczęście zapanować na równowagą. i wybiegł z sali kierując się do swojego pokoju.

Do pokoju 49
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 19:12, 18 Lis 2012    Temat postu:

Z: Ogród Pamięci

Moriarty jak dziki wparował wygłodniały do sali. Prędko odsunął krzesło przy którym to zawsze siedzi i już po chwili pojawił się przed nim zmaterializowany omlet z grzybami i serem żółtym. Profesor skonsumował posiłek, po czym jak zwykle odniósł naczynie w odpowiednie miejsce i umył je. Dzisiaj jednak pozwolił sobie na deser, udał się do spiżarni...

Do : Spiżarnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camilla Hidoi
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:17, 18 Lis 2012    Temat postu:

Camilli nie chciało się już bezczynnie siedzieć w jadalni. Nie robiła nic po za zjadaniem nowego jedzenia, które co chwile pojawiało się na stoliku. Ludzie wokół wchodzili i wychodzili z pomieszczenia, a czarnowłosa siedziała i myślała, co było ciekawą odmianą. Gdy się podniosła, w jadalni było już o wiele mniej ludzi, niż, gdy tu przyszła. Rozciągnęła się i postanowiła wrócić do pokoju.
Do : Pokój 29
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 17:08, 19 Lis 2012    Temat postu:

Z wzgórza martwych kwiatów
Jonathanowi zajęło trochę dotarcie do jadalni. W między czasie zdążyło się ściemnić. Usiadł przy stole nauczycielskim. Kurczak z rożna, kurczak z rożna, zjedz. Na blacie pojawiło się to o czym myślał dłuższy czas. Powoli zaczął brać drobne kawałki. Spojrzał jeszcze raz na danie. Wyrzucił je na drugą stronę stołu. Nie lubię kurczaka z rożna. Zmęczony, całym tym dziwnym dniem poszedł obserwować gwiazdy.
Do obserwatorium
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 13 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin