Forum Windhill High School Strona Główna

Jadalnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie
Autor Wiadomość
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 20:49, 23 Gru 2012    Temat postu:

Przyglądał się, rozbawiony, jak Tabitha próbuje łapać w dłonie magiczne płatki śniegu. Oczy jej błyszczały, a na twarzy widniał beztroski uśmiech.
- Co chciałbyś dostać pod choinkę? - zapytała, odwracając się do niego.
Chciałbym, żebyś wyzdrowiała, przemknęło mu przez myśl, ale ugryzł się w język, zanim zdążył wypowiedzieć słowa na głos. Nie miał prawa prosić jej o coś, na co nie miała wpływu. Zamiast tego nachylił się do jej ucha, odgarnął zasłaniające je włosy, i szepnął:
- Już dostałem.
Musnął lekko ustami jasną skórę na jej szyi, po czym odwrócił się i zaczął ustawiać stoły w jeden, duży prostokąt.


Ostatnio zmieniony przez Noah Black dnia Nie 20:49, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:00, 23 Gru 2012    Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko, kiedy pocałował ją w szyję.
Nerwowo rozejrzała się po sali, sprawdzając, czy nikogo nie ma.
Noah jednak zdawał się nie zaprzątać sobie głowy taką błahostką, jak obecność osób trzecich.
Spojrzała na niego, kiedy trzymając ręce w kieszeniach, siłą woli przedstawiał ławy.
- Cały czas, ten magiczny świat mnie zaskakuje. Chyba zacznę przychodzić do ciebie na jakieś prywatne lekcje.
Odwrócił się i spojrzał na nią z nonszalanckim uśmiechem.
Bezgłośnie powiedziała dwa krótkie słowa.
- Kocham cię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 21:11, 23 Gru 2012    Temat postu:

- Kocham cię - powtórzył za nią, naśladując jej bezgłośne ruchy wargami i uśmiechając się szeroko. Skończył ustawiać stoły i krzesła. Następnie podniósł jeden ze złożonych w kostkę białych obrusów i przytrzymał go przez chwilę w dłoniach, przyglądając mu się w zamyśleniu. Spojrzał na Tabi, która nadal go obserwowała.
- A co do prywatnych lekcji, to bardzo chętnie ci ich udzielę. Ale póki co, musimy poradzić sobie w tradycyjny sposób - mruknął, rzucając w nią materiałem, podczas gdy sam wziął w ręce drugi i już zaczął rozkładać go na stole. Przypomniał sobie jak kiedyś, milion lat świetlnych temu, rozścielał taki sam obrus na niewielkim, drewnianym blacie w ich domu w Stanach. Tym razem jednak wspomnienie nie wywołało fali bólu, a ciepło, rozlewające się w okolicy serca. Wspominał to tak, jak wspomina się przyjaciela, którego dawno się nie widziało.
- Dawno nie obchodziłem świąt - powiedział, prawie nieświadomie wypowiadając na głos swoje myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:19, 23 Gru 2012    Temat postu:

Złapała biały materiał, który rzucił jej Noah.
Uśmiechnęła się szeroko i podeszła do stołów, rozkładając piękne, śnieżnobiałe obrusy.
- Cieszę się, że w tym roku mogę być ich częścią. - powiedziała, uśmiechając się do niego ciepło z drugiej strony długiego blatu.
- Mam nadzieję, że będą wspaniałe. Z resztą... już są.
Rozłożyli wszystkie obrusy i w jadalni zrobiło się dużo jaśniej.
Tabi podeszła do jednego z kartonów i wyciągnęła długie wstęgi czerwonej kokardy. Powoli zdobili cała salę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 21:55, 23 Gru 2012    Temat postu:

Zerknął na Tabi, która skończywszy rozkładać obrusy, zaczęła wyjmować z kartonowego pudełka zwoje czerwonej wstążki. Cieszył się widząc, ile radości sprawia jej tak prosta czynność, jak ozdabianie sali. Uświadomił sobie, że zapewne sama nigdy nie miała okazji obchodzić prawdziwych świąt, miał więc zamiar w tym roku uczynić je dla niej tak pięknymi, jak to tylko możliwe.
Podszedł do stosu kartonowych pudeł i zaczął przeglądać ich zawartość. W środku znajdowały się chyba wszelkie możliwe ozdoby, od różnokolorowych wstążek, po bombki choinkowe i śnieg w spray'u. Jego uwagę zwróciło małe, prostokątne pudełeczko. Kiedy uniósł wieko, okazało się, że wewnątrz znajdował się srebrny pył, skrzący się i mieniący w świetle. Uśmiechnął się zawadiacko.
- Hej, Tabi? - zawołał, odwracając się w stronę dziewczyny, a kiedy ta na niego spojrzała, wziął garść proszku w dłoń, po czym dmuchnął, tak że wszystko poleciało w stronę brunetki. Zamrugała oczami, a Noah roześmiał się na widok jej zdziwionej miny, podczas gdy mieniący się brokat osiadał na jej rzęsach, włosach, ramionach i policzkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 22:04, 23 Gru 2012    Temat postu:

Przeglądała kolejne pudła, znajdując oraz to nowsze dekoracje.
W pewnej chwili usłyszała swoje imię i szybko odwróciła się do mężczyzny, który stał za jej plecami. Kiedy tylko wykonała pół obrotu, zobaczyła, jak mieniące się drobinki lecą w jej stronę. Dosłownie w ułamku sekundy, przylgnęły do jej włosów, twarzy i ubrań.
Spojrzała na swoje mieniące się dłonie i zachichotała.
- Czyż nie wyglądam jak anioł? - śmiała się od ucha do ucha, robiąc szybkie obroty wokół własnej osi.
Kiedy przystanęła, spojrzała na Noah, w którego oczach zobaczyła coś, co ciężko było opisać. Łagodność, radość, ciepło i prawdziwą miłość.
Wszystko to, czego nikt mi wcześniej nie dał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 22:25, 23 Gru 2012    Temat postu:

Dziewczyna roześmiała się, oglądając swoje ręce, które teraz lśniły jak skrzący się w słońcu śnieg.
- Czyż nie wyglądam jak anioł? - zapytała, po czym zaczęła szybko się obracać, wirując dookoła własnej osi. Kiedy w końcu się zatrzymała, Noah odruchowo wyciągnął ręce, żeby ją złapać, w razie gdyby straciła równowagę. Musiało jej się porządnie kręcić w głowie.
- Jak najbardziej. A za chwilę będziesz wyglądać nawet jak upadły anioł, aniołku - powiedział, widząc, że zaczyna się chwiać. Przyciągnął ją do siebie i odgarnął z twarzy włosy, które po szalonych obrotach pozostawały w uroczym nieładzie. Pogładził dłonią zaróżowione policzki.
- Chciałaś mi odfrunąć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 22:39, 23 Gru 2012    Temat postu:

Dziewczyna spięła się lekko, kiedy Noah przysunął ją do siebie.
Teraz, to nawet ślepy zobaczy, że nie jesteś tylko moim nauczycielem.
Odsunęła się o krok.
- Noah, to jest jadalnia. Tu KAŻDY może wejść. - szepnęła cicho, akcentując odpowiedni wyraz. Wiadomo było, że żaden z nauczycieli nie zjawi się bez powodu w jej sypialni. DO sypialni Noah, też, z reguły, ludzie pukają. W ogrodach można się łatwo schować. Ale jadalnia?
- Nigdzie ci nie odfrunę, ale nie chcę, byś sobie narobił problemów.
Tabitha na prawdę przejmowała się tym, by nie zaszkodzić Noah. Mimo wielu zapewnień, nie chciała przysporzyć mu problemów. Zwłaszcza, że mieli niebawem porozmawiać z panią Fireness.
- Wiesz... Jest coś, czego chciałabym spróbować... - powiedziała z zadziornym uśmieszkiem.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Nie 22:40, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 22:56, 23 Gru 2012    Temat postu:

Noah bez słowa opuścił ręce w kapitulacyjnym geście. Oczywiście wiedział, że Tabitha miała rację. Nie powinni aż tak afiszować się ze swoim związkiem. A przynajmniej jeszcze nie. Nic nie mógł poradzić jednak na to, że za każdym razem, kiedy znajdowała się w pobliżu niego, miał ochotę ją przytulić i nigdy nie puszczać.
- W porządku, w porządku - powiedział, wzdychając. Nie chciał, żeby musieli się z tym kryć. Zwłaszcza, że ani przez chwilę nie czuł się, jakby robili coś złego. Chciał móc złapać ją za rękę na korytarzu, nie przejmując się tym, co pomyślą inni. I irytowało go, że nie mógł.
- Wiesz... Jest coś, czego chciałabym spróbować... - powiedziała Tabitha, uśmiechając się tajemniczo, jednocześnie wyrywając go z zamyślenia. Spojrzał na nią zaciekawiony, unosząc brwi w pytającym geście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 23:02, 23 Gru 2012    Temat postu:

Uśmiechnęła się szerzej widząc minę mężczyzny.
- Zaufaj mi. - powiedziała i pokiwała palcem, żeby poszedł za nią.
Nie tłumacząc co chce zrobić, wyszła z jadalni i zwolniła kroku, czekając, aż nauczyciel się z nią zrówna.
Kiedy spojrzał na nią, ta w odpowiedzi, puściła mu oczko.
Kierowali się do drzwi wyjściowych.

Do ogrodu pełni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 23:18, 23 Gru 2012    Temat postu:

Uniósł wysoko brwi, kiedy bez słowa ruszyła w kierunku wyjścia, czekając, aż do niej dołączy. Stał przez chwilę, nie rozumiejąc, do czego zmierza, ale w końcu ciekawość wzięła górę. Dziewczyna ciągle go zaskakiwała. Uśmiechnął się i razem z nią opuścił przystrojoną do połowy jadalnię.
- Dokąd idziemy? - zapytał, ale nie doczekał się odpowiedzi, szedł więc dalej w milczeniu, próbując odgadnąć, dokąd właściwie idą.

Do: ogród pełni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 23:48, 23 Gru 2012    Temat postu:

Do: Jadalnia.

Wmaszerował do jadalni. Niecodzienny wygląd pomieszczenia przykuwał uwagę, a dekoracje świątecznie dopięte na ostatni guzik napełniały radością i spokojem.
A może też tutaj się trochę porządzić?
Paul "wyciągnął" wodę ze szklanych waz i skumulowaną ciecz przeniósł przed siebie. Wielka kula płynu podzieliła się na małe części, a następnie z każdej kropli utworzyła się róża; wodnista, przezroczysta, piękna. Zaciśnięcie pięści spowodowało zamrożenie płynu i opadnięcie kwiatów w ręce szatyna.
Ozdoby znalazły swe miejsce w splotach potężnych zasłon, czy na stołach. Naturalne kryształy odbijały białe światło zza okna, tworząc mozaiki na ścianach jadalni. Zachwycony efektem swej pracy Devoux, usiadł na ławce nieopodal, zatapiając śnieżnobiałe kły w jabłku znalezionym na długiej ławie.
- Pięknie. - wymamrotał przez zapchane od owocu usta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 2:56, 24 Gru 2012    Temat postu:

Z: ogród pełni

Kiedy przekroczyli próg budynku, owiało ich przyjemne, ciepłe powietrze. Przemierzali korytarze we względnej ciszy, tylko od czasu do czasu wymieniając spojrzenia i uśmiechy. Dotarłszy do kuchni, stwierdzili, że pomieszczenie nie jest już puste.
Na jednej z ławek pod ścianą siedział Paul, chłopak, któremu od wczorajszego wieczoru Noah zawdzięczał więcej, niż komukolwiek. Dlatego wchodząc, przywitał się skinieniem głowy, jednocześnie posyłając coś w rodzaju uśmiechu. Nie takiego, jakie miał zarezerwowane dla Tabithy, ale po prostu przyjaznego.
Rozejrzał się z ciekawością po pomieszczeniu, z uznaniem przypatrując się lodowym kwiatom, rozmieszczonym w różnych częściach jadalni.
- Świetna robota - mruknął, z autentycznym podziwem, pobrzmiewającym w głosie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 3:06, 24 Gru 2012    Temat postu:

Z ogrodu pełni.

Tabi weszła do szkoły i z ulgą puściła swoje ramiona.
- Strasznie zimno na dworze. Chyba powinnam wziąć płaszcz.
Jadalnia była w pełni przystrojona, a na ścianach widać było kolorowe refleksy świetlne.
- Pięknie... - powiedziała i wtedy zobaczyła Paula.
Podeszła do niego.
- To twoja robota? - zapytała ze szczerą fascynacją w głosie.
Dziecko, wszystko cię dzisiaj bawi... I dobrze, bo to wszystko jest piękne...
Paul siedział na ławce. Tabitha bez ceregieli objęła go ramionami w geście powitalnym. Spojrzała na jego błękitne oczy.
- Dziękuję za wczoraj. - ucałowała go w policzek.
Nie bała się reakcji Noah. On potrafił wyczuwać emocje. Wiedział, że to co czuje Tabitha do Paula, to czysto przyjacielska więź. Więź, która narodziła się nie dawno i trwać miała już zawsze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 3:17, 24 Gru 2012    Temat postu:

Spokojnie przeżuwał jabłko, gdy do pomieszczenia wtargnęli Tabitha i Noah. Nauczyciel pochwalił chłopaka, a przyjaciółka bez ceregieli objęła go ramieniem.
- To twoja robota?
Paul przytaknął głową, nie chcąc mówić z pełnymi ustami. Gdy już przełknął owoc, spokojnie odpowiedział.
- Stwierdziłem, że przyda się tutaj trochę kwiatów, a że mamy śnieg za oknem, to wybrałem taki rozwiązanie.
Pocałował szatynkę w czubek głowy i nieznacznie uśmiechnął się do profesora obok. W duchu odczuwał dużą satysfakcję z wykonanej przez siebie dekoracji.
- Cieszę się, że się państwu podoba. - wypowiedział z udawaną powagą w głosie. Po chwili zaśmiał się ciepło, wciąż spoglądając na kryształowe róże połyskujące przy mdłym świetle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 22 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin