Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój kominkowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 21:40, 17 Lis 2012    Temat postu:

Kaladria rozprostowała nogi i przyglądała przytulającej się parze.
- Ładnie razem wyglądacie - powiedziała. Uśmiechnęła się do dziewczyny. - Jak już dojdziesz do pokoju, to kocyk przynieś do pokoju 29. Tam mieszkam z dosyć... oryginalnymi osobistościami. -uśmiechnęła się serdecznie. - Wywarłam na początku na was dziwne wrażenie, prawda? Rozumiem, u mnie to norma. - wyszczerzyła rząd białych zębów. Zbliżyła się do kominka i zaczęła ogrzewać o niego dłonie. Ej... Chwileczka, transmutacja!
- Zaraz chyba mamy transmutację. - wstała. - Też na nią idziecie?

Do sali transmutacji, lekcja I


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Sob 21:47, 17 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Sob 21:45, 17 Lis 2012    Temat postu:

- Pierwsze wrażenie nie zawsze mówi prawdę o człowieku. - Uśmiechnęła się Anne, ciesząc się w duchu ze stwierdzenia Kaladrii. - Kurde, transmutacja. Jasne, że idę! I dzięki za koc.
Wstała, szybko założyła względnie suche buty, złożyła koc w kostkę i podała Kaladrii. Złapała płaszcz, przeczesała palcami włosy i byla gotowa do wyjścia.
- Mikes, chodź. - Pociągnęła chłopaka za rękę do wyjścia, przywołując gestem rudą. Jest naprawdę w porządku.
Do sali transmutacji, lekcja I


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Nie 11:30, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 22:00, 17 Lis 2012    Temat postu:

Kaladria jest jakaś... inna. Milsza. Uśmiechnął się na stwierdzenie, że ładnie razem wyglądają. Lizzie mówi to samo. Właśnie, gdzie Lizzie? Szatynka pociągnęła go za sobą. Zdezorientowany rozejrzał się i doznał olśnienia, gdy jego wzrok padł na zegar. Ach, transmutacja. Szli w trójkę korytarzem. Mikey ponownie doznał olśnienia. Tam będzie Liz. Przyspieszył kroku i po chwili dziewczyny musiały go niemal gonić.
Transmutacja, lekcja I
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 15:52, 18 Lis 2012    Temat postu:

Kiedy się przyglądał sufitowi uderzył go mocny ból głowy oraz suchość w gardle.
- Obudź się!
- Nie!

Wyobraził siebie uderzającego pięścią w lustro z gniewu. Z gniewu na siebie. Może, wręcz z nienawiści za to wszystko. Za to jaki jest i kim jest. Chłód wobec ludzi, nawet bliskich, zamknięcie prawdziwego ja w sobie.
- Obudź się!
- Jeśli tak bardzo chcesz...

Westchnął z ulgą. Nareszcie. Wstał z fotela, a w tym samym momencie głowa niekontrolowanie skierowała się ku kominkowi. Włóż tam rękę. Dostaniesz karę.. Po głowie rozniósł się złowieszczy chichot. Będzie bardzo fajnie... Oczy rozszerzyły się na ten pomysł. Nie, nie chcę dostawać kary. Sam jestem karą. Ponownie spojrzał w sufit, kształty znikły. To ty? Cisza.
Uff.. Koniec? Wolał się jednak nie przekonać. Odszedł kilka kroków ku wyjściu. Przy progu przyśpieszył jeszcze kroku. Nie. Głowa znów rozniosła się od chichotu.
Na wzgórze martwych kwiatów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 16:51, 18 Lis 2012    Temat postu:

Z : Zwierzyniec

Koniec pracy, laba. Odpoczynek. Relaks. Fajrant. Aach... - pomyślawszy o tym profesor upadł jeden z foteli z pobliżu kominka. Pochwycił pierwszą-lepszą książkę z ozdobnego, drewnianego regału obok, który był na tyle blisko, że można było dosięgnąć go z siedziska. Moriarty zaczął pochłaniać wzrokiem litery książki z pasją. Dawno nie czytał książek, więc wypadałoby trochę nadrobić...

***

Po kilkunastu rozdziałach profesor chciał urozmaicić swój wolny czas. Nie wiedział za bardzo jednak jak go wykorzystać. Kolejna przechadzka po ogrodach? Chyba nic innego nie pozostawało...

Do : Ogród Pamięci


Ostatnio zmieniony przez Thomas Moriarty dnia Nie 17:03, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:34, 18 Lis 2012    Temat postu:

Z czytelni transmutacji.

Tab weszła do dobrze znanego jej pokoju i usiadła wygodnie w jednym z foteli.
Wyciągnęła księgę, którą cały czas nosiła w torbie.
Skup się! To nie jest aż takie trudne. - powtarzała sobie w myślach wizualizując przy tym jak okładka książki robi się włochata.
Nagle ujrzała, jakby ta porośnięta była króciuteńkimi włoskami.
Nie, to nie możliwe.
Wzięła księgę do ręki, która miała tak samo szorstką okładkę, jak wcześniej.
Musiało mi się przewidzieć.
Wróciła do wpatrywania się w stary wolumin.

***

Dziewczyna zerknęła na zegarek.
Już czas.
Wyszła z sali i udała się na zajęcia.

Do sali treningów mocy.

***

Z gabinetu Noah.

Tab weszła do pokoju kominkowego, gdzie jak zwykle było pusto.
- No to zostajemy sami. - zwróciła się do talerza pełnego cieplutkich babeczek.
Usiadła w fotelu po prawej stronie obok kominka.
Jakoś dobrze się tu czuję.
Spojrzała na tarczę, której zagadki nie zdążyła jeszcze rozwiązać i ugryzła kawałek ciasta.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 16:02, 19 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 19:17, 19 Lis 2012    Temat postu:

Z : Pracownia Artystyczna

Profesor Moriarty przybył z pracowni artystycznej po wyzwoleniu swojej wieczornej weny i energii do pokoju kominkowego, gdzie chciał udać się w błogą krainę snów. Jednakże poczuł aromatyczny zapach ciasta i słodkiej czekolady, po czym ujrzał jedną z uczennic zajadającą apetyczny wypiek. Jak zahipnotyzowany spytał :
- ... Dzień dobry, mógłbym się poczęstować? - po chwili jednak ocknął się z transu wywołanego przez aromat i zdębiał na myśl o swoim pytaniu.
Oj... Dzisiaj jestem jakiś nieobecny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 19:24, 19 Lis 2012    Temat postu:

Dziewczyna nie usłyszała wchodzącego profesora.
Kiedy zadał jej pytanie, kawałek babeczki upadł jej na ziemię.
A tego pana, to ja jeszcze nie znam.
Z pełną buzią nie bardzo mogła odpowiedzieć, jednak skinieniem głowy wydała zezwolenie, podsuwając talerz pełen babeczek w stronę nauczyciela.
Przełknęła kęs i dopiero wtedy mogła się odezwać.
- Proszę się częstować. Miałam ochotę upiec babeczki, ale nie dam rady ich sama pokonać. - uśmiechnęła się.
- Jest pan nauczycielem w tej szkole?


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 19:24, 19 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 19:36, 19 Lis 2012    Temat postu:

Profesor poczęstował się jednym z wypieków, po czym odpowiedział na pytanie :
- Ach tak, nie przedstawiłem się jeszcze. Thomas Moriarty, uczę zielarstwa i opieki nad magicznymi zwierzętami, ale ciebie jakoś sobie nie przypominam na liście uczniów z tych lekcji... - odpowiedział profesor biorąc pierwszego kęsa czekoladowej babeczki.
- No to... jak ci idzie w nowej szkole? Co ci się tutaj najbardziej podoba? I czy w ogóle ci się tutaj podoba? - profesor zapytał po przełknięciu pierwszego kęsa, po czym wziął następny w oczekiwaniu na odpowiedź uczennicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 19:42, 19 Lis 2012    Temat postu:

- Miło mi pana poznać. Jestem Tabitha Bishop. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Niestety nie uczęszczam na pana zajęcia. Ale kto wie? Może w przyszłym semestrze mi się uda.
Tab obserwowała nauczyciela. Wydawał się taki łagodny no i jakby mu gwiazda z nieba spadła w postaci babeczki.
Cieszę się, że komuś smakują - ucieszyła się w duchu.
- Szkoła jest wspaniała. Cały teren dookoła i wszystkie sale. Jeszcze nie miałam okazji obejrzeć całości. Z resztą sala kominkowa najbardziej przypadła mi do gustu. Intryguje mnie ta tarcza. Jest jakaś... no sama nie wiem. Magiczna? Szczerze mówiąc do tej pory nie miałam pojęcia o istnieniu magii, więc proszę mi wybaczyć moją ignorancję.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 19:44, 19 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 19:52, 19 Lis 2012    Temat postu:

Babeczki + miła + dziewczyna = Tabitha Bishop. Tak, zapamiętam.
- Przynajmniej mam taką nadzieją - Moriarty uśmiechnął się - Nie szkodzi. Magia i tak zawsze będzie tajemnicą, jedną wielką niewiadomą, a na pewno jakaś jej część. Do tej pory wszyscy badają jej źródła, powstanie i inne bzdety. Czasami dochodzę do wniosku że nawet nie warto się nad tym zastanawiać, bo w końcu utkniesz w martwym punkcie. - profesor powiedział z lekką obojętnością w głosie- Chociaż chyba trochę odbiegłem od tematu... A rozmawiałaś do tej pory z jakimś nauczycielem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 19:58, 19 Lis 2012    Temat postu:

- Tak, miałam okazję poznać panią dyrektor, pana Price'a i pana Black'a. To chyba całe grono pedagogiczne jakie znam. - postukała się po głowie starając się przypomnieć, czy na pewno nikogo nie pominęła.
- Może jeszcze jedną babeczkę? - podsunęła nauczycielowi talerz pod nos.
Mega sympatyczny człowiek, ale dziwi mnie to, że magia jest mu taka "obojętna".
- Wie pan coś na temat tej tarczy? Nie mogłam znaleźć żadnych informacji na jej temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 20:10, 19 Lis 2012    Temat postu:

- O tak, pani dyrektor... - profesor przypomniał sobie o niemiłym oszczerstwie z jej strony. - Bardzo ekscentryczny człowiek, nieprawdaż?
Tabitha podsunęła talerzyk z babeczkami do nauczyciela. - Ależ jak mógłbym odmówić? - mówiąc to profesor z zadowoleniem wyciągnął następne ciasteczko ze zbioru na talerzyku. - Co do tarczy : Niestety mało mi o niej wiadomo. Ale zawsze wydawała mi się fascynująca. Chociaż... umiarkowanie fascynująca. - kolejna prawie niewyczuwalna obojętność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 20:21, 19 Lis 2012    Temat postu:

Widzę, że nie tylko ja mam swoje zdanie an temat pani dyrektor. Bo już myślałam, że ze mną jest coś nie tak.
- Pani dyrektor, to... - zrobiła krótką pauzę, by dobrze dobrać słowa.
Bezduszna, oschła i bardzo impulsywna. - ... bardzo zapracowana osoba. Na pewno ma masę obowiązków. Jest po prostu zmęczona.
Dziewczyna zawiodła się tym, że nie dostała informacji na temat tarczy.
Może gdzie indziej dostanę odpowiedź.
-Ostatnio maiłam zajęcia z treningów mocy. Słyszałam, że każdy z nas ma jakąś ukrytą cechę. Jaki dar pan posiada?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 20:40, 19 Lis 2012    Temat postu:

- Wiem, co chcesz powiedzieć. Ale kultura nakazuje odmówić... - profesor uśmiechnął się, ale tylko trochę. - Ale już to zostawmy, nie mówmy o osobach, które są nieobecne. - Thomas jakby odrzucił tymi słowami obrazę na wicedyrektorkę. - Moim darem jest atmokineza. No wiesz, dmuchanie, władza nad powietrzem, te sprawy... - mówiąc to profesor wziął następną babeczkę poprzez podniesienie ją wiatrem, dla popisu. Po chwili zaczął jeść trzecie ciasteczko...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 15 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin