Forum Windhill High School Strona Główna

Balkon
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Xavier Price
I can be everyone and everything
I can be everyone and everything


Dołączył: 05 Paź 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 23:21, 27 Paź 2012    Temat postu: Balkon

Mężczyzna stał na balkonie patrząc na dziedziniec i okolice Windhill. Powoli zachodziło słońce a on wychylał się za barierkę, na jej końcach, po prawo przymocowana była figura sowy – jako mądrości, a lewo feniksa – jako odrodzenia.
I tak nigdy nie będzie tutaj tłumu. Mało kto zauważy piękno tego miejsca.
I dobrze…

Na obu końcach balkonu stały dwa majestatyczne posągi. Jeden przedstawiał kobietę, a drugi mężczyznę. Obok wejścia na środku znajdowały się wie małe ławeczki.

Xavier stanął na barierce. I przeniósł swój ciężar ciała na przód. Zaczął spadać. Tuż przy ziemi zmienił się w feniksa. Zahaczając pazurami o ziemie wzbił się i poszybował wysoko okrążając teren Windhill High School.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 21:04, 01 Lis 2012    Temat postu:

Z pokoju 100
Przeszli przez szkołę, mijając labirynt korytarzy. Wierzyła, że nie da jej się zgubić, a pokonawszy setny zakręt z kolei zaczęła naprawdę tracić orientację. Skupiła się na szczupłej sylwetce Mikey'a, idącego tuż obok niej miarowym krokiem. Ona musiała stawiać ich dwa razy więcej. Czasem przeklinała niski wzrost.
Balkon, co stanowiło dla niej zaskoczenie w budynku pełnym uczniów, świecił pustkami.
- Jak tu pięknie! - niemal wykrzyknęła, podbiegając do barierki i zapominając o całym świecie. Prawie całym.
- Jak znalazłeś to miejsce? - zapytała, patrząc na chłopaka z rozszerzonymi z zachwytu źrenicami i uśmiechem na twarzy.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Czw 21:05, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 21:11, 01 Lis 2012    Temat postu:

Z pokoju 100
- Przechodziłem tym korytarzem którymś razem, nie pamiętam, kiedy, i zauważyłem drzwi. Nie wszedłem tu wtedy, pomyślałem tylko, że pewnie to balkon, bo dalej nie ma już klas ani gabinetów. Poza tym, słyszałem, że jest stąd piękny widok... i się nie zawiodłem - rzekł Mikey, podchodząc do barierki i patrząc w niebo. Po chwili spojrzał na swoją towarzyszkę. Miała piękne oczy. Chłopak położył dłonie na barierce, jedna z nich wylądowała tuż obok dłoni Anne. Okularnik nie zauważył tego, zbyt zajęty wpatrywaniem się w dziewczynę. Uśmiechnął się do niej.
- Sądząc po twoim okrzyku, tobie też się tu spodobało, mam rację?


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Czw 21:13, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 21:18, 01 Lis 2012    Temat postu:

Przypadkiem... Trafił w to cudowne miejsce przypadkiem. Wiele rzeczy dzieje się przypadkowo. Przypadkiem wybrała dzisiaj ogród medytacji. Przypadkiem nie zabrała kurtki. Przypadkiem...
- Sądząc po twoim okrzyku, tobie też się tu spodobało, mam rację?
Odwróciła głowę, napotykając pełen fascynacji wzrok Mikey'a. Znowu zbił ją z tropu. Potrzebowała chwili, żeby się, kolokwialnie mówiąc "zebrać do kupy".
- Nie ruszam się stąd. To miejsce jest magiczne. Aż dziwne, że nikogo nie ma. - Spuściła wzrok, dostrzegając dłoń chłopaka niebezpiecznie blisko swojej.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pią 17:09, 02 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 21:28, 01 Lis 2012    Temat postu:

- To miejsce jest magiczne - oj, jest. Zdecydowanie. Magia kumulowała się w powietrzu i podnosiła temperaturę, mimo że był chłodny, wietrzny wieczór. Ciężko było jednak określić jaki to był rodzaj magii. Anne spuściła wzrok. Mikey podążył za jej spojrzeniem. Zauważył, że ich dłonie spoczywają bardzo blisko siebie. Serce chłopaka znów przyśpieszyło. Chłopie, naprawdę zejdziesz na atak serca.
- Zgadzam się z Tobą. Jest niesamowicie magiczne.
Mikey uniósł lekko drżącą dłoń i położył ją na dłoni dziewczyny. Trochę bał się reakcji brązowowłosej. Jeśli się odsunie, zaczynam wiać i więcej nie wyjdę z pokoju, postanowił. Nie martw się, Lizzie cię wyciągnie - dobił go lokator jego głowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 21:37, 01 Lis 2012    Temat postu:

- Zgadzam się z Tobą. Jest niesamowicie magiczne.
Wciąż nie mogła się zdobyć, by na niego spojrzeć, kiedy poczuła jego ciepłą rękę na swojej dłoni. Stała przez chwilę jak sparaliżowana, nie mogąc ani się ruszyć ani wydukać słowa. Przecież prawie się nie znali! Co oni robili?! Po chwili, wbrew jakiejkolwiek logice i rozsądkowi, odwróciła dłoń i zacisnęła palce na palcach chłopaka. Dlaczego nie? To nowe życie, prawda? Powoli podniosła głowę i spojrzała z niepewnością w oczy Mikey'a. Otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale szybko je zamknęła w obawie, że zepsuje otaczającą ich magię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:02, 01 Lis 2012    Temat postu:

Dziewczyna zacisnęła palce na dłoni Mikey'a, a ten odetchnął z ulgą. Boże, ja jeszcze żyję. Widzisz, nie zejdę na atak serca! Idiota. Anne patrzyła w oczy chłopaka. On wpatrywał się w jej źrenice, pełne kłębiących się uczuć. Jesteś taki nieśmiały, nie odważysz się... Ale kiedyś trzeba się przełamać! Zaczynam nowe życie, a Lizzie nie będzie już zawsze załatwiać wszystkiego za mnie. W oczach okularniki zalśniła determinacja. Ujął dłonie dziewczyny w swoje i przysunął się do niej. Czekał na jej reakcję. A może jednak zejdę na atak serca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 22:16, 01 Lis 2012    Temat postu:

Chwycił ją za ręce i przysunął się bliżej. Wciąż wpatrywała się w jego oczy, próbując odczytać jakiekolwiek emocje i wdychając ten cudowny zapach. Co, jeśli sobie z niej żartuje? Próbuje sprawdzić, na ile może mu ulec? Ale z drugiej strony wydawał się tak samo zagubiony jak ona. Potrzebowała kogoś bliskiego. A jeśli przez to zrobi coś, czego będzie żałować? Czy to musiało dziać się już drugiego dnia. Odetchnęła głęboko i znów uciszyła zdrowy rozsądek, poddając się emocjom. Przysunęła się na tyle, na ile pozwalała jej odwaga i posłała jeden z najszczerszych uśmiechów, na jaki mogła się zdobyć, czekając na jego reakcję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:29, 01 Lis 2012    Temat postu:

Czekał z bijącym sercem. W końcu zareagowała - przysunęła się bliżej niego i uśmiechnęła. Kolejna fala ulgi i kolejna fala paniki. Byle tylko Liz tu nie przybiegła. Odwzajemnił uśmiech - tak szeroki i szczery, na jaki mógł się zdobyć pod wpływem targających nim emocji. Miał pewne wątpliwości - w końcu nie znali się jakoś specjalnie długo, a on zawsze był nieśmiałym chłopakiem. Ale magia chwili zawróciła mu w głowie. Wciąż patrząc w oczy dziewczyny, oczarowany nią i otoczeniem, przybliżył się jeszcze bardziej. Teraz dzieliły ich już tylko centymetry.
Ostatni krok należy do Ciebie, myślał, jakby chciał przekazać te słowa Anne. Wszystko albo nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 22:36, 01 Lis 2012    Temat postu:

Dzieliły ich centymetry. Oszołomiona bliskością Mikey'a nie mogła powstrzymać natloku myśli. Czyżby ostatni krok należał do niej? Patrzyła mu głęboko w oczy. Mijały sekundy. A może godziny? Jak długo stali na balkonie? Czy kiedykolwiek jeszcze będzie im ze sobą tak dobrze? Nie znali się. Z drugiej strony, nie znała tu nikogo. Ale jakie wystawi o sobie świadectwo? Chociaż... Nie pamiętała, kiedy ostatni raz dała się ponieść emocjom. Myślała racjonalnie. Z reguły. Na pewno nie w tej chwili. Raz się żyje - przemknęło jej przez głowę, kiedy ich usta się spotkały. Wszystko albo nic.

Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Czw 22:41, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:46, 01 Lis 2012    Temat postu:

Czas się zatrzymał. Czas płynął wokół nich, samą parę stojącą na balkonie omijając szerokim łukiem. Mogły mijać sekundy, godziny, dni, miesiące, lata... ale żadne z nich tego nie zauważało. A gdy usta Anne zetknęły się z wargami Mikey'a, świat zawirował. Wszystkie myśli uciekły z głowy chłopaka, a logiczne myślenie wydawało się być nieosiągalnym. Nie czuł wiatru ani chłodu, jedynie ciepło bijące od dziewczyny i jej usta przy swoich. Świat uciekł razem z czasem, a Mikes chciał, by ta chwila nigdy się nie skończyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:49, 01 Lis 2012    Temat postu:

Z gabinetu dyrekcji
Romantyczny nastrój przerwało wejście nauczyciela. Głupek, jakie pomysły podsuwasz wicedyrektorce. Rozejrzał się.Dopiero teraz zauważył parę całujących się nastolatków. Dyskretnie usunął się w róg balkonu. Znów spoglądał na cudowny widok licząc, że zakochani go nie zobaczyli, ani nie zobaczą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Czw 22:49, 01 Lis 2012    Temat postu:

Zarzuciła mu ręce na szyję i po prostu przestała myśleć. Jak w bańce mydlanej. Po raz pierwszy od dłuższego czasu czuła się szczęśliwa. Ciepło promieniujące od chłopaka było przyjemne i kojące tak samo jak jego zapach. Otaczała ich prawie zupełna cisza, a w powietrzu niemal dało się wyczuć magię. Nie chciała kiedykolwiek opuszczać tego miejsca.

Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pią 11:38, 02 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:57, 01 Lis 2012    Temat postu:

Pauza w czasie się przedłużała. Mikes nie miał nic przeciwko temu, by trwała wiecznie, jednak w końcu prozaiczny brak powietrza w płucach zmusił go do przerwania pocałunku. Uchylił powieki, których zamknięcia nie zarejestrował, zamrugał i dostrzegł w kącie balkonu jakąś postać. Po bliższym przyjrzeniu się stwierdził, że to nauczyciel wróżbiarstwa. Pochylił i się i szepnął dziewczynie do ucha:
- Anne, mamy towarzystwo. Chyba trzeba wiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 22:59, 01 Lis 2012    Temat postu:

Jonathan dopiero teraz się ocknął. Przecież jestem nauczycielem! Takie zachowanie...Na balkonie, który widać z dołu. Brawo za przedstawienie.
Z jego ust potoczył się krzyk:
- Wasze przedstawienie jest bardzo ładne, zwłaszcza jak na publiczne, dobrze widoczne miejsce, jednak musimy je przerwać, a ewentualnie je dokończycie je w moim gabinecie. Chętnie zapraszam, opowiecie czemu nie warto zachowywać dyskrecji i wybierać miejsca, które widzą wszyscy na obściskiwanie. Już, idziemy.- głos potoczył się po balkonie i chyba pobliskich korytarzach. Zdenerwowany profesor kazał iść uczniom za sobą, ale sam nie wiedział czy rzeczywiście idą
Do korytarza na pierwszym piętrze


Ostatnio zmieniony przez Jonathan Lawrence dnia Czw 23:15, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin