Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój [6]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla dziewcząt
Autor Wiadomość
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 4:04, 01 Gru 2012    Temat postu:

Odsuwając się od niego, zatrzymała się na wysokości jego ucha.
- Pozwól, żeby czasami ktoś zatroszczył się o ciebie. - szepnęła.
Stanęła na przeciwko niego. Wyglądał na zmęczonego.
Co ja się dziwię, po takim dniu?
Patrzyła na niego nie chcąc, by cokolwiek popsuło chwilę, którą mają tylko dla siebie.
Zaraz stąd wyjdziesz i znowu będziesz moim nauczycielem.
Jej oczy posmutniały, gdyż zdała sobie sprawę, że to, co działo się dzisiaj, najprawdopodobniej się już nie powtórzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 4:15, 01 Gru 2012    Temat postu:

Po raz kolejny tego dnia musiał walczyć sam ze sobą. To nie było właściwe. Był jej nauczycielem. Wychowawcą. Powinien być dla niej oparciem, a nie jeszcze bardziej mącić jej w głowie.
Spojrzał jej w oczy, jednocześnie wiedząc, że musi wyjść, i chcąc przeciągnąć ten moment w nieskończoność.
Kierowany nagłym impulsem, przysunął się do niej z powrotem. Pochylił się i ustami musnął gładką skórę na jej czole.
- Śpij dobrze - szepnął. Następnie odwrócił się i zdecydowanym krokiem ruszył w stronę drzwi wyjściowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 4:19, 01 Gru 2012    Temat postu:

Ja nie chcę, żeby tak się to skończyło!
- Jeśli nie teraz, to nigdy. - szepnęła pod nosem.
Zrobiła dwa kroki i złapała nauczyciela za rękę.
Kiedy ten spojrzał na nią, ona nie tracąc ani sekundy więcej...
pocałowała go.
Zastygła w bezruchu, starając się zarejestrować każdym milimetrem swojego ciała to, co się teraz działo.
Masz miękkie usta. Tak delikatne, jak twoje serce...
Jej serce, jakby na ułamek sekundy zastygło, a czas się zatrzymał. Czuła jego zapach i smak. Nie planowała tego wszystkiego, ale stało się. To było silniejsze od niej. Nie chciała, by jutro rano była znowu jedną z uczennic. Nie, kiedy czuła, że coś ich łączy. Nie zauroczenie. Nie zwykła miłostka. Oni znali się jakby od zawsze.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Sob 4:23, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 4:33, 01 Gru 2012    Temat postu:

To, co się działo, było tak surrealistyczne i nierzeczywiste, że był pewien, że musiało być snem. Jego zdrowy rozsądek, ogłuszony i zakneblowany, został zepchnięty w najdalszy, zapomniany kąt umysłu. Jutro rano miał zapewne boleśnie dać o sobie znać, ale w tej chwili nie miał prawa głosu. Dlatego kiedy dziewczyna się od niego odsunęła, spoglądając mu niepewnie w oczy, wyciągnął dłoń, po czym bardzo delikatnie chwycił jej podbródek i przyciągnął do siebie, składając na jej ustach kolejny pocałunek.
- Naprawdę powinnaś odpocząć - szepnął, przerywając na chwilę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 4:42, 01 Gru 2012    Temat postu:

Nie jest zły...
Odczuła wielką ulgę.
Kolejny pocałunek, tym razem podyktowany przez niego.
Delikatny, pełen troski.
- Nie będę cię przepraszać za to, co zrobiłam. Ani teraz, ani jutro, ani nigdy. Nie żałuję. - powiedziała, bacznie obserwując jego twarz.
Jej głos był łagodny i melodyjny.
- Cokolwiek będzie się działo, pamiętaj, że możesz na mnie liczyć... Nie jestem jedną z tych rozkapryszonych nastolatek. Ja nie jestem już dzieckiem.
Złapała jego dłoń, którą trzymał na jej podbródku i wtuliła w nią swoją twarz.
- Teraz pójdę do Rose. Nie chcę, żeby była sama, kiedy się obudzi. Jak wstanie, to pójdę z nią do pielęgniarki. Z resztą sama muszę się do niej dzisiaj zgłosić.
Puściła jego dłoń. Wzięła do ręki swój koc i stanęła przy drzwiach.
- Czekam na wiadomości o Kaladrii i Ayano.
Wyszli razem z pokoju.
Uśmiechnęła się do niego i ucałowała go na pożegnanie.
Poszła w górę wieży, on zaś w przeciwnym kierunku.

Do pokoju 13.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Sob 4:54, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Sob 4:57, 01 Gru 2012    Temat postu:

Wysłuchał ze spokojem wszystkiego, co miała do powiedzenia. Po raz pierwszy, przebywając z nią, odczuwał tylko spokój. Żadnego skrywanego niepokoju, lęku. Tylko spokój.
- Nie chcę, żebyś przepraszała. I wiem, że nie jesteś - powiedział cicho, odgarniając z jej twarzy kilka zbłąkanych kosmyków włosów. Chwyciła jego dłoń, wtulając w nią swoją drobną twarz.
- Teraz pójdę do Rose. Nie chcę, żeby była sama, kiedy się obudzi. Jak wstanie, to pójdę z nią do pielęgniarki. Z resztą sama muszę się do niej dzisiaj zgłosić - powiedziała, po czym odsunęła się od niego, chwyciła koc i skierowała się w stronę wyjścia. Wyszedł zaraz za nią.
- Muszę iść porozmawiać z Abigail i resztą nauczycieli. Wrócę później sprawdzić, czy wszystko w porządku - powiedział, zanim się pożegnali. Kiedy ruszyła w przeciwnym kierunku, dodał jeszcze:
- Naprawdę na siebie uważaj.

Do: gabinet Noah


Ostatnio zmieniony przez Noah Black dnia Sob 12:47, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 2:44, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z dziedzińca przed szkołą.

Weszła do pokoju i ostatkiem sił usiadła na łóżku.
To trochę za dużo na jeden dzień.
Próbowała się podnieść, by iść pod prysznic, ale ból wziął górę nad jej ciałem.
Ucisk. Plamy przed oczami. Ciemność.
Wycieńczona emocjami i swoimi fizycznymi problemami, zemdlała.
"To wszystko, to tylko zły sen.
- Czy na pewno zły? Noah był darem.
- Profesor Black, to tylko marzenie...
- A Kaladria, a Rose?
- To są twoje koszmary..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:27, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z trzeciej lekcji transmutacji
Wolnym krokiem wchodziła po schodach. Lubię swój pokój. Mimo wszystko jednak mieszkanie niżej ma swoje plusy. Napotkawszy drzwi z numerem 6, zatrzymała się. Zapukała, lecz nie usłyszawszy odpowiedzi zajrzała do środka. W pokoju było ciemno i ruda nie mogła nic dojrzeć.
- Przydałoby się trochę światła...
Jakby w odpowiedzi na słowa Liz pokój rozbłysł światłami. Dziewczyna zobaczyła leżącą na ziemi Tabithę. Rzuciła się do niej zdjęta strachem. Szatynka oddychała; ruda odetchnęła z ulgą. Potrząsnęła delikatnie dziewczyną.
- Tabi, słyszysz mnie? To ja, Lizzie. Obudź się. Taaaabiii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 18:23, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z: Dziedziniec szkoły ( I przejściowo kominkowego)

Zapukał delikatnie w drzwi z numerem sześć. Po chwili ciszy, dyskretnie otworzył drzwi. Za nimi znajdowała się Tabitha i dziewczyna znana mu z kominkowego. Skłonił się przed nimi nisko.
- Wybaczcie, że zakłócam spokój, ale czy mogę się przebrać w tej łazience? - po chwili ciszy pewniejszym krokiem wstąpił do pomieszczenia. - Chciałbym się przebrać na... pogrzeb. Kaladria nie żyje. Wczoraj ją znaleźli. Coś lub ktoś ją zamordował. - przełknął ślinę i zamknął za sobą drzwi. Po cichu wszedł do łazienki z garniturem w ręku. Chwilę później, przebrany ponownie skłonił się w stronę kasztanowłosej nastolatki.
- Wybaczcie. - jego twarz nabrała smutnego wyrazu. - O jej śmierci wczoraj się dowiedziałem... Niedługo odbędzie się uroczystość. - niemalże wyszeptał w stronę dziewcząt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:41, 02 Gru 2012    Temat postu:

Do pokoju wszedł Paul. Tabi wciąż się nie obudziła. Słowa chłopaka podziałały na rudą jak zimny prysznic.
- Ale jak... co... Jak to Kal nie żyje? To... niemożliwe... Nie Kal!
Ruda z klęczek opadła do pozycji siedzącej.
- Pogrzeb? Kal i Ayano?... W cmentarnym?
Szeroko otwartymi oczami patrzyła na chłopaka, wciąż bezwiednie ściskając dłonie na ramionach Tabithy. Nie... Nie... Dlaczego? Annie i Mikes... Czy są bezpieczni? Musze się dowiedzieć...
- Mam do ciebie prośbę... Mógłbyś zajrzeć do pokoju 100? To na samym szczycie wieży. Zobacz, proszę, czy są tam Anne i Mikey. To ci, którzy byli z nami w kominkowym. Bardzo cię proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 18:47, 02 Gru 2012    Temat postu:

I co jeszcze? Mam biegać w garniturze po schodach, bez większego celu? - Umm, znaczy się.. - I co? - No dobra. I co, mam ich tuta przyprowadzić, czy jak?
Popatrzył pytającym wzrokiem na dziewczynę.
To będzie zdecydowanie zły dzień.
Zacisnął pięść, a następnie położył ubrania na pobliskie łóżko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:05, 02 Gru 2012    Temat postu:

- Och, gdybyś mógł. Ja spróbuję dobudzić Tabithę. Możesz im przekazać - jeśli tam będą... Liz, będą! - żeby wstali i przyszli tutaj. I żeby ktoś wziął z mojej szafy czarną sukienkę i buty. Tam stoją tylko jedne czarne szpilki, na pewno znajdą. Będę ci bardzo wdzięczna.
Proszę. Jeśli przyjdą, wielki kamień spadnie mi z serca. Będę ci wdzięczna do końca świata normalnie. Jeśli oboje dożyjecie... Zamknij się! Wbiła proszący wzrok w niebieskie tęczówki chłopaka. Ładny kolor. Piękny. Ale jego oczy nie uspokajały, wręcz przeciwnie. Niepokoiły. Frankie, chciałabym móc spojrzeć teraz w twoje oczy. Teraz tylko ty mógłbyś mnie uspokoić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 19:20, 02 Gru 2012    Temat postu:

- A więc idę. Pilnuj jej. - wskazał ruchem głowy na leżącą Tabithę.
Czarna sukienka i szpilki, czy czarne szpilki i sukienka? A może to i to czarne. Matko jedynka, jestem tylko facetem.
Wymienił się spojrzeniami z drobną dziewczyną, a następnie mocno złapał klamkę.
- Zaraz tu wrócę; razem z nimi.
Wybiegł z pokoju, potężnie trzaskając za sobą drzwiami.

Do: Pokój 100.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 19:49, 02 Gru 2012    Temat postu:

- Dziękuję.
Chłopak jednak zdążył już opuścić pokój. Przyjdzie z nimi. Lizzie, spokojnie. Powiedział, że wróci z nimi.
- Tabitha, proszę obudź się. Musimy iść. Jak będziesz mdleć, to cię złapię. Ale teraz się obudź.
Znów potrząsnęła dziewczyną. Ta zamrugała oczami.
- Tabi, wreszcie!
Przytuliła dziewczynę.
- Żyj, dziewczyno.


Ostatnio zmieniony przez Lizzie Williams dnia Nie 19:53, 02 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 20:40, 02 Gru 2012    Temat postu:

Z pokoju 100
Weszła do pokoju tak przygnębiona, że niemal nie zauważyła leżącej Tabithy i Lizzie. Wpadła przyjaciółce w ramiona.
- Już nigdy więcej nie chcę mieć złych przeczuć, nigdy. Nie wierzę, że to Kal, nie wierzę... To mógł być każdy z nas... - zamilkła wiedząc, że zaczyna się nerwowy słowotok. Pozwoliła, by Paul przekazał rudej sukienkę i buty. Zabawne, ona i Anne wyglądały prawie identycznie. Ale ci się zebrało na żarty, gratuluję. Jedna z bliższych ci osób w tej szkole nie żyje, a ty masz zrąbane poczucie humoru. Brawo. Nie chciała już nic więcej mówić. Przysiadła na podłodze koło drzwi i wpatrzyła się w ścianę, czekając na Mikey'a. Potrzebowała tylko jego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla dziewcząt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 3 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin