Forum Windhill High School Strona Główna

Jadalnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie
Autor Wiadomość
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 20:39, 04 Lis 2012    Temat postu:

Z pokoju kominkowego.

Dziewczyna, zresztą tak samo jak i śliczna szatynka od razu dorwała się do niemożliwej ilości kanapek. Nigdy nie smakowały tak jak teraz!
-Ja także byłam bardzo głodna. A... a jak minęły wam wolne dni?
-Już lepiej? -przerwał jej głos Mikes'a.
-O tak. Lepiej. -dodała, z zaciekawieniem przypatrując się szatynce.


Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 20:41, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 20:42, 04 Lis 2012    Temat postu:

Żartowali, uśmiechali się do siebie, Anne przestało nawet przeszkadzać towarzystwo kogoś nieznajomego, kiedy Mikes objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie. Musieli wyglądać jak wielka, szczęśliwa rodzinka.
- Dni wolne minęły nam dosyć... Ciekawie, tak to mogę określić. Zdążyłam już nawet zaliczyć pierwszy szlaban - zaśmiała się Anne z samej siebie. Po kilku szczęśliwie spędzonych godzinach wspomnienie wydało się niemal tak odległe jak uczucie samotności zaraz po przybyciu do Windhill. Zauważyła zaciekawione spojrzenie Rose, skoerowane w jej kierunku i zaczęła się zastanawiać, dlaczego Mikey pytał ją o samopoczucie. Chociaż... Właściwie to nawet nie była jej sprawa.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Wto 18:02, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 20:42, 04 Lis 2012    Temat postu:

Z: Pokój Kominkowy.

Szmer kroków roznosił się po prawie pustej jadalni. Kaladria usiadła w ulubionym miejscu i zaczęła konsumować danie. Było jej bardzo zimno w stopy, po całym dniu chodzenia boso po szkole. Wyciągnęła gumkę z kieszeni i spięła nią rudą czuprynę. Zimno mi, ale nie chce mi się teraz biec do pokoju po bluzę. Pójdę później. Zauważyła niską brunetkę konsumującą kanapki. Dawno nie widziałam, aby ktoś tak szybko jadł. A z drugiej strony, niech robi co chce. Wzruszyła obojętnie ramionami. Po chwili doszedł jakiś chłopak, dziewczyna z kominkowego, i nowa, ruda pieguska. Mój kolor włosów ładniejszy... Popatrzyła z oburzeniem na uczennicę obok.
- Cześć Wam. - rzuciła do grupki obok.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Nie 20:44, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 20:52, 04 Lis 2012    Temat postu:

Przysłuchiwała się rozmowie toczącej się przy stoliku. Nagle usłyszała inny, nieznany jej głos:
- Cześć wam.
Liz obróciła się i ujrzała ładną rudowłosą dziewczynę. Kurczę, strasznie dużo tu rudzielców. Przestaję być oryginalna!
- Cześć - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Jak masz na imię?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 20:56, 04 Lis 2012    Temat postu:

Rose skończyła swój przydługi monolog, gdy wręcz ,,wyczuła" oburzenie nieznajomej ze stolika obok. Głupi dar na coś się w końcu przydaje...
-Cześć.
-Cześć. Jak masz na imię?
Rose nie odpowiedziała. Zamiast tego zaczęła intensywnie wpatrywać się w oczy uczennicy, siedzącej obok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 21:01, 04 Lis 2012    Temat postu:

- Hej - odezwała się Anne. Ta dziewczyna nie wbudziła jej sympatii. Nie wiedzieć dlaczego, w głowie sztynki zapaliła się czerwona lampka, więc postanowiła podejść z rezerwą. Patrząc na przykład na Rose, nie czuła czegoś takiego. Może coś ze mną nie tak? Nie wygląda na seryjnego zabójcę... Spuściła wzrok na swoje kolana i zaczęła strzepywać nich niewidzialne okruszki.

Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Nie 21:02, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:02, 04 Lis 2012    Temat postu:

No i co jeszcze? Patrzy mi się w oczy? Bezczelna. Kal zdenerwowała się jeszcze bardziej.
-Jak masz na imię?
- Nazywam się Kaladria Zidaya. - nie pytała dziewczyny o imię. Bardziej zainteresowała ją ta druga, piegowata. - A Ty to kto? Jakoś Ciebie zwą? Pokazała palcem na milczącą dziewczynę. Niedobrze... Dalej patrzy mi w oczy.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Nie 21:03, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:07, 04 Lis 2012    Temat postu:

Teraz rudowłosa ,,ociekała" wściekłością, oraz nieskrywaną złością. Taaak. Nie spuszczę z Ciebie wzroku. Tak robią jedynie mięczaki.
-Jestem Rose Willton. Miło Cię poznać. dziewczyna uśmiechnęła się sztucznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 21:11, 04 Lis 2012    Temat postu:

Mikey wyczuł budujące się napięcie i rezerwę, z jaką dziewczyny odnosiły się do Kaladrii. Jemu tez nie przypadła do gustu. Stwierdził, że warto byłoby już sobie iść.
- Przepraszamy, ale chyba będę się zbierać. Mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Idziecie ze mną? - zwrócił się z pytaniem do dziewcząt. Chciał wyjść stąd jak najszybciej, zostały mu jakieś odruchy z dawnej nieśmiałości - ewakuował się, gdy natężenie emocji było zbyt duże. Wstał z krzesła i popatrzył wyczekująco na dziewczyny.
Korytarz na parterze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:13, 04 Lis 2012    Temat postu:

Jasne, dalej mierzcie mnie wzrokiem. Przewróciła zielonymi oczami i wyciągnęła kartkę z notatką. Ta szatynka też mnie chyba nie toleruje. Wyśmienicie. Mimowolnie parsknęła śmiechem. Sobie niezłe kółeczko urządzili.
- Wybaczcie, ale muszę iść. Cóż... Do zobaczenia.

Do: Pokój 29.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Nie 21:24, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose Willton
Seems a bit dead


Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wirrawie
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:20, 04 Lis 2012    Temat postu:

-Jasne. Ja mogę zię z Tobą przejść. Tym razem raczej nie pójdę do ogrodu cmentarnego. -zaśmiała się, ignorując wzrok nieznajomej. Wstała, ale przed odniesieniem talerza, naszedł ją pomył.
Na chwilę skupiła się, wpatrując w rudowłosą, a następnie sprawiła, by jej emocje się zmieniły. Kontrolując je sprawiła, że nieznajoma w jednej chwili uśmiechnęła się szeroko.
Właśnie dlatego uwielbiam swoją ,,przypadłość". Nadal się oburzasz, rudzielcu?

Na korytarz.


Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 21:24, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 21:31, 04 Lis 2012    Temat postu:

Sugestia Mikey'a, dotycząca wyjścia bardzo ucieszyła Anne. Nie lubiła konfliktów, a tutaj widocznie było coś nie tak. Odsunęła krzesło, wstała, pożegnała się skinieniem głowy i ruszyła za resztą. Co jest nie tak w tej dziewczynie? I nie tylko ja to zauważam. Mikes też zrobił się nieswój. Nic z tego nie rozumiem. I dlaczego teraz się uśmiecha? Wyszła z jadalni, nie oglądając się za siebie.
Na korytarz na parterze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Layla Ichigo
Początkujący


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 0:08, 05 Lis 2012    Temat postu:

z pokoju 29
Layla dotarła do jadalni ale nie wiedziała jak działa to podawanie jedzenia. Stanęła na środku pomieszczenia, rozejrzała się wokoło i nie znalazła żadnego bufetu (a całkiem możliwe że jedziecie było przed jej oczami, tylko go nie zauważyła). Zrezygnowana postanowiła wrócić do swojego pokoju. Zdjęła z ręki gumkę do włosów i odruchowo związała je w kucyk. Po sekundzie jednak rozpuściła ponownie, ponieważ zaraz pójdzie się myć,a potem spać. Wyszła z jadalni i podążyła z powrotem do miejsca wypoczynku
do pokoju 29
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 1:05, 06 Lis 2012    Temat postu:

Z pokoju 6

Wielka jadalnia z masa stolików rozsypanych po całym pomieszczeniu, skąpana była w blasku porannych promieni. Światło wpadało przez piękne, kolorowe witraże i tworzyło niesamowite malowidła na ścianach. Obrazy łąk i lasów wydawały się żywe. Tak, jakby każde źdźbło trawy tańczyło na wietrze.
Tabitha usiadła przy stoliku obok drzwi wejściowych. Nie chciała rzucać się w oczy. Miała nadzieje, że nikt wchodzący do sali jej nie zauważy.
Sięgnęła po pachnące, jeszcze cieple tosty i posmarowała je dżemem.
Rozkoszowała się każdym kęsem popijając przy tym świeży sok pomarańczowy.
Ja chyba śnię. Już dawno nie jadłam tak pysznych powideł. Jakby cały las był zamknięty w jednym słoiczku.
Dziewczyna odpłynęła delektując się każdym kawałkiem jedzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 17:54, 06 Lis 2012    Temat postu:

Z : Gabinet na poddaszu

Profesor prędkim krokiem wziął z kuchni pierwszy lepszy talerz i usiadł przy nakrytym stole. W całym pomieszczeniu (zresztą jak prawie zawsze) panował radosny gwar, dzwonienie talerzy i sztućców oraz szklanek. Gdzieś dalej coś się stłukło, gdzieś coś się wylało... Thomas skończył jeść i odniósł talerz do kuchni. Miał akurat czas więc również go umył. Aktualnie nic się nie działo. Papiery w większości uporządkowane, sprzątanie gabinetu... można odłożyć na później... Najwyraźniej jedyne co można było sprawdzić to stan zaopatrzenia sali od magicznych roślin i zwierząt.

Do : Zwierzyniec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Kuchnie i jadalnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 6 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin