Forum Windhill High School Strona Główna

Sala muzyczna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 19:59, 23 Gru 2012    Temat postu:

Odeszła od fortepianu zrezygnowana, czując łzy, zbierające się w kącikach oczu. Dlaczego muszę wszystko niszczyć?! Bo jesteś skończoną idiotką, dlatego. Mówiłam już coś, prawda? Zamknij się! On ma rację, jestem okropna - pomyślała, zbliżając się do Lizzie. W tym samym momencie poczuła czyjeś ciepło wokół swoich drobnych ramion.
- Wybaczam; ale następnym razem uciekaj od alkoholu, okej? - usłyszała szept Paula tuż przy swoim uchu. Odwróciła się i mocno przytuliła do chłopaka, czując bicie jego serca. W radosnym głosie nie było słychać nawet cienia niedawnej urazy.
- Nie tknę tego dzieła szatana nawet małym pacem - powiedziała, spoglądając na chłopaka z dołu. Była przy nim taka mała i drobna. I po raz pierwszy od kilku dni szczerze się uśmiechnęła. Czyżbym zaczynała odzyskiwać panowanie nad swoim życiem? Jeśli jeszcze Mikey mi wybaczy, chyba zacznę skakać z radości. Ale z nim będzie trudniej. Jego zraniłam dużo bardziej. Kocham go, nie mogę go stracić. A Paul? Może uda nam się zostać przyjaciółmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:13, 23 Gru 2012    Temat postu:

Z jadalni
Zatrzymała się w drzwiach, obserwując sytuację z odległości. Stwierdziła, że nie będzie komentować niczego, co ewentualnie zobaczy. Skupiła się więc na świetle migającym w jej włosach gdy poruszała kosmykami. Tak, Liz robiła dziwne rzeczy, gdy jej się nudziło. To i tak było wyjątkowo normalne. Anne i Paul stali przytuleni do siebie na środku pomieszczenia i jakoś nie zbierało im się, żeby się od siebie oderwać. Okej, bez komentarza. Cicho przeszła w drugi koniec sali. Podłączyła gitarę elektryczną do wzmacniacza i założyła na siebie jej pasek. Zaczęła grać "Dead" My Chemical Romance. To bardzo dyskretny, cichy i delikatny utwór, nie ma co. Lizabeth, jesteś złośliwa. Tylko czasami.


Ostatnio zmieniony przez Lizzie Williams dnia Nie 21:55, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paul Devoux
Początkujący


Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Calvi, Francja
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 22:41, 23 Gru 2012    Temat postu:

- Nie tknę tego dzieła szatana nawet małym pacem.
Pożyjemy, zobaczymy.
Puścił dziewczynę, słysząc mocne dźwięki wypełniające jego głowę. Gdy rozejrzał się zdezorientowany, spostrzegł drobną postać grającą na elektrycznej gitarze. Spojrzał na kasztanowłosą z ukosa, zagryzając z bólu wargi.
- Szkoda, że niekompetentnie korzystasz z tremolo, bo gitara jest całkiem niezła. Jak chcesz, mogę Ci kiedyś pomóc. - powiedział, próbując przekrzyczeć dźwięki wydobywające się z głośników.
Nieźle; ciekawa rozmowa.
Zrezygnowany pokręcił przecząco głową i obrócił się w kierunku drzwi.
- Do zobaczenia, Ann.
Naciągnął rękawy bluzki na lodowate palce i zmierzył salę wzrokiem.
Wrócę tu, lecz bez nich. Cisza w tym pomieszczeniu jest błoga.

Do: Jadalnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Nie 22:52, 23 Gru 2012    Temat postu:

Kiedy Lizzie zaczęła grać na gitarze, Anne wyczuła nagłą zmianę w chłopaku. Puścił ją, rzucił coś do rudej. Szatynka poczuła wypełniający ją smutek. Na szczęście nie był zły na nią. Przytuliła go jeszcze na pożegnanie i odprowadziła wzrokiem do drzwi. Przynajmniej się nie gniewa... Kiedy przyjaciółka skończyła utwór, dziewczyna zaczęła powoli bić brawo.
- Jeśli chciałaś go wypłoszyć, to ci się udało - powiedziała z przekąsem, siadając przy fortepianie. Zaraz jednak jej głos złagodniał.
- Liz, wiem, że jesteś zła, ale... Ja nic do niego nie czuję. Nie denerwuj sie na mnie, jest jedną z bliższych mi osób w tej szkole.
Nie czekając na odpowiedź Lizzie zaczęła grać tę samą piosenkę co Paul.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Nie 23:00, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 14:04, 24 Gru 2012    Temat postu:

Ruda wzruszyła ramionami, przez co jej długie kosmyki zafalowały. Liz nie była próżna, ale lubiła swoje włosy, były jej powodem do dumy - długie, gęste, w kasztanoworudym odcieniu, ładnie się układały. Już chciała zacząć grać kolejny utwór, ale zatrzymała kostkę tuż nad strunami. Popatrzyła na szatynkę. Po chwili namysłu ruda podeszła do wzmacniacza i ściszyła głośność. Potem jeszcze przesunęła ekrany tłumiące dźwięk - nie miała pojęcia, skąd się wzięły, ale był w tym momencie idealne. Miała ochotę pograć, ale nie chciała przeszkadzać Anne. Zadowolona z siebie wróciła na poprzednie miejsce i wróciła do gry. Bez Paula jakoś lepiej mi się gra. Może to dlatego, że nikt mi nie mówi, jak mam grać? Liz była zła, bo chłopak wjechał jej w pewien sposób na ambicję - a "ta zniewaga krwi wymaga", jak to żartobliwie mawiał jej tata. Ruda w końcu grała na przeróżnych gitarach od dziesięciu lat. Potrząsnęła głową, by wyrzucić z niej irytującego kolegę i pogrążyła się w grze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pon 14:19, 24 Gru 2012    Temat postu:

Kiedy skończyła "Let it snow" wstała i odsunęła ekrany, którymi zastawiła się Liz. Lubiła słuchać, jak grała. Mimo woli przypomniała sobie ich wspólne próby, a potem występ na balu. Pokrzepiające spojrzenie Mikey'a... W oczach szatynki zalśniły łzy, kiedy podeszła do jednej z gitar i wzięła ją w do rąk. Leżysz tam sam, w Wigilię. Ale nie mogę do ciebie iść, nie chcę bardziej cię ranić. Kiedy przyjaciółka skończyła jakiś skomplikowany utwór, Anne założyła pasek na ramię i zaczęła grać charakterystyczne, rozpoznawalne wszędzie dźwięki. Kilka szarpnięć pojedynczych strun, ruda dołączyła po zaledwie dwóch dźwiękach, a potem po sali rozmiosły się głosy obu dziewczyn.
- So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
And nothing else matters

Never opened myself this way
Life is ours, we live it our way
All these words I don't just say
And nothing else matters

Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters

Never cared for what they do
Never cared for what they know
But I know

So close no matter how far
It couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
And nothing else matters

Never cared for what they do
Never cared for what they know
But I know

I never opened myself this way
Life is ours, we live it our way
All these words I don't just say
And nothing else matters

Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters

Never cared for what they say
Never cared for games they play
Never cared for what they do
Never cared for what they know
And I know

So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters

Ta piosenka przypominała Anne o balu, o jednej z najpiękniejszych chwil w Windhill, może i w całym życiu. Jeśli głębiej się zastanowić, niemal wszystkie radosne wspomnienia ostatniego czasu były związane z pewnym wysokim okularnikiem, bez którego szatynka nie wyobrażała sobie świata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 14:36, 24 Gru 2012    Temat postu:

Anne odsunęła ekrany, a potem sama podeszła do wolnej gitary. Może na następnym koncercie ona zagra na gitarze jakiś utwór, a ja wyżyję się na perkusji? Szatynka zaczęła grać wstęp do "Nothing Else Matters", a Lizzie zaraz do niej dołączyła. Umiała go zagrać nawet z zamkniętymi oczami. W duecie świetnie im szło.
- So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters
...
Liz zastygła na moment w bezruchu, a potem zaczęła grać. Do gitary dołączył jej głos.
- Do you want to go to the seaside?
I'm not trying to say that everybody wants to go
I fell in love at the seaside
I handled my charm with time and slight of hand

Do you want to go to the seaside?
I'm not trying to say that everybody wants to go
I fell in love at the seaside
She handled her charm with time and slight of hand, and oh

But I'm just trying to love you
In any kind of way
But I find it hard to love you girl
When you're far away
Away

Do you want to go to the seaside?
I'm not trying to say that everybody wants to go
But I fell in love on the seaside
On the seaside
In the seaside

Z lekkim uśmiechem zakończyła utwór. Anne, teraz ty wybierasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pon 14:52, 24 Gru 2012    Temat postu:

Następnej piosenki nie znała, więc tylko słuchała głosu rudej i dźwięku gitary.
- Nie znam wielu utworów - powiedziała z uśmiechem, zastanawiając się, co wybrać. Lepiej czuła się przy fortepianie, ale ten instrument także przypadł jej do gustu. Zawahała się, jednak zaraz zaczęła przesuwać palcami po strunach. Na całe szczęście nie zapomniała jeszcze chwytów.
- I never knew you before
I've been walking around with my eyes on the floor
but now you're everywhere to me
you're every face that I see
things ain't moving quick enough for me

I guess I've been running 'round town
and leaving my tracks
burning out rubber
driving too fast
but I've gotta slow right down
back to the moment the very start
from the very first day you had my heart
but I got to slow right down
slow it down

Wishing, wanting for something more
always better than I had before
who knew these dreams would come true
and I run the red, won't stop at night
I don't care for traffic lights
things ain't moving quick enough for me

I guess I've been running 'round town
and leaving my tracks
burning out rubber
driving too fast
but I've gotta slow right down
back to the moment the very start
from the very first day you had my heart
but I got to slow right down
slow it down

Tak, Annie, zwolnij. Zatrzymaj się. Pomyśl. To się czasem przydaje. Zapobiega popełnianiu głupstw, a przynajmniej zmniejsza szanse zrobienia z siebie idiotki.
Zwalniam. Jeden punkt wykonany. Drugi jak na razię też wychodzi. Został jeszcze najtrudniejszy...

- Wiesz... Może zagralibyśmy jakieś kolendy na Wigilii? - wypaliła zanim zdała sobie sprawę, że ich zespół jest wybrakowany. To się właśnie nazywa myślenie. - Przepraszam, nie przemyślałam tego - spróbowała przywołać żartobliwy ton, ale słaby jej wychodziło. Jak zwykle... Marna ze mnie aktorka.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pon 14:53, 24 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 15:06, 24 Gru 2012    Temat postu:

- Kolędy, dobry pomysł, tylko...
- Przepraszam, nie przemyślałam tego.
- Bez Mikes'a to nie brzmi tak dobrze. Mogłabym zagrać na basówce, umiem na niej grać, ale... To zawsze był instrument Mikey'a. Od zawsze grałam na elektrycznej z Frankiem, od zawsze to Mikes miał w rękach basową. I nie chcę tego zmieniać. Bo to tak, jakbym się poddała. Próbowała zapełnić puste miejsce czymś tego niegodnym. Musimy poczekać. To miejsce - wskazała na pusty kawałek podłogi przy stojaku z gitara basową - jest Mikey'a i ja go nie zajmę. A tamto - tym razem miejsce przy wolnej białej gitarze elektrycznej - zajmie Frank. Ja będę grała tu, a ty, mam nadzieję, zagrasz z nami siedząc za perkusją.
Zamilkła. Po chwili otrząsnęła się.
- I wpadłam na pomysł.
Po tych słowach zaczęła grac melodię "Heleny".
- What’s the worst that I could say?
Things are better if I stay
So long and goodnight
So long and goodnight

And, if you carry on this way
Things are better if I stay
So long and goodnight
So long and goodnight
- zaśpiewała cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pon 15:18, 24 Gru 2012    Temat postu:

- Zagram, z wami zawsze. Jeśli Mikey będzie chciał mnie widzieć. - Uśmiechnęła się Anne. Lizzie zagrała dobrze znaną jej, nie wiadomo skąd, melodię.
- And, if you carry on this way
Things are better if I stay
So long and goodnight
So long and goodnight
- dołączyła.
Zdjęła z ramienia pasek od gitary i podeszła do torby porzuconej obok fortepianu. Zapomniałabym... Wyjęła ze środka mały pakunek przewiązany czerwoną wstążką. Wewnątrz spoczywała delikatna bransoletka z kamyczków i rzemieni. Dzieło jej rąk, kiedy obudziła się z kolejnego koszmaru i bała się zasnąć.
- Wesołych Świąt, Lizzie. I... Żeby wszystko poszło po twojej myśli. - Uściskała przyjaciółkę i podała jej prezent. Była ciekawa reakcji dziewczyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 15:50, 24 Gru 2012    Temat postu:

- Dziękuję.
Odpakowała paczuszkę. Pisnęła z zachwytu. Lizzie, ja rozumiem. Ale nie piszcz, błagam.
- Jest śliczna. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Rzuciła się szatynce na szyję. Nie było to specjalnie trudne, biorąc pod uwagę różnicę ich wzrostu.
- Pewnie bym się popłakała ze wzruszenia, ale nie mogę, rzęsy wytuszowałam.
Stwierdzenie rudej wywołało śmiech obu dziewcząt.
- Sama to zrobiłaś? Ach, i mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona, jeśli swój prezent dostaniesz później? Nie mam go ze sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pon 16:34, 24 Gru 2012    Temat postu:

Szczerze się uśmiechnęła, odwzajemniając uścisk przyjaciółki.
- Pewnie, że się nie obrażę. I tak, zrobiłam ją sama. Tak mnie jakoś naszło w nocy - zaśmiała się, przypominając sobie dłubaninę przy latarce pod kołdrą. Drobiazg, a cieszy. Nie spodziewałam się takiej reakcji. W torbie miała także prezent dla Mikes'a. Nie wiedziała, jak mu go da i czy w ogóle, ale naprawdę się starała. Jeszcze zanim namieszała sobie w życiu. Teraz wydawał się jakby nie na miejscu. Pogładziła palcami kartki i wygładziła je na dnie. Następnie zapięła zamek i wróciła do rudej.
- Przejdziesz się ze mną do budynku pocztowego? Wątpię, żebym cokolwiek dostała, ale sprawdzić nie zaszkodzi. - Uśmiechnęła się smutno.
Do budynku pocztowego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 18:24, 24 Gru 2012    Temat postu:

- Jasne, że pójdę. Sama powinnam sprawdzić. Może mama coś napisała?
Odłożyła gitarę. Sprawnie założyła bransoletkę i poruszyła dłonią, obserwując, jak światło migocze w kamykach.
- Jest naprawdę piękna.
Ruda objęła szatynkę ramieniem. Ruszyły razem do drzwi.
- Wiesz, chyba zmarzniemy.
Do budynku pocztowego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Francesca Northwolf
My zabijamy czas, a on zabija nas
My zabijamy czas, a on zabija nas


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pią 0:44, 28 Gru 2012    Temat postu:

Z Pokoju kominkowego
Kobieta wstąpiła do sali. Odruchowo poprawiła kosmyk włosów, który nieprzyjemnie łaskotał jej nos. Puknęła się w czoło zauważając, że wejście do sali znów wyczyściło jej pamięć. Westchnęła.
Głęboko i długo.
Ach, miałam ćwiczyć... Wielkie olśnienie, Northwolf.
Już chciała wyjść, gdy jej wzrok przykuł szlachetny, duży instrument. Francesca zasiadła przy fortepianie, lecz wyklikała jedynie marną wersję "Wlazł kotek na płotek".
Nie kalecz tego instrumentu, Northwolf! Idź.
Tak też uczyniła.
Do Jadalni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pią 21:48, 04 Sty 2013    Temat postu:

Z sali od alchemii, lekcja V (pośrednio jadalnia, gdzie nie ma posta, bo nie ma po co i nie ma czasu :D)
Wkroczyła do cichej sali, ściskając w dłoni duży, papierowy kubek wypełniony kawą. Nie była głodna, ale wyjątkowo senna. I przybita, ale stwierdziła, że albo zacznie z tym walczyć, albo przyzwyczai się do dręczącego uczucia. Usiadła przy fortepianie, wsłuchując się w swój równy oddech, zdecydowanie przeczący burzy emocji w sercu siedemnastolatki. Strzeliła palcami i przesunęła nimi po klawiszach. Muzyka wypełniła szatynkę, nie pozwalając jednak całkowiecie zapomnieć o otaczającym świecie. Kiedy grała i śpiewała, nadal widziała pozbawioną życia twarz ojca.
- A place without a name
Under a burning sky
There's no milk and honey here
In the land of God...

Someone holds a sign
It says we are human, too
And while the sun goes down
The world goes by

White dove
Fly with the wind
Take our hope under your wings
For the world to know
That hope will not die
Where the children cry

Waves, big like a house,
They're stranded on a piece of wood
To leave it all behind
To start again

But instead of a new life
All they find is a door thats closed
And they keep looking for
A place called home

White dove
Fly with the wind
Take our hope under your wings
For the world to know
That hope will not die
Where the children cry

Na na
Na na na na
Na na na na na na na na
Na na
Na na na na
Na na na na na

Can anyone tell me why (can anyone tell me why)
The children of the world (the children of the world)
Have to pay the price (pay another price)

And now your telling me
You've seen it all before
I know thats right but still
It breaks my heart

Well, the golden lamb we sent
Makes us feel better now
But you know its just a drop
In a sea of tears

White dove
Fly with the wind
Take our hope under your wings
For the world to know
That hope will not die
Where the children cry

White dove
Fly with the wind
Take our hope under your wings
For the world to know
That hope will not die
Where the children cry

Na na
Na na na na
Na na na na na na na na
Na na
Na na na na
Na na na na na


Zastanawiała się, czego tak naprawdę chciała. Rozmowy czy samotności. Spokoju czy gwaru. Zdecydowanie potrzebowała wsparcia, ale nie miała ochoty znów się rozklejać. Grała dalej, nie myśląc do końca nad utworami. Nie umiała dokonać w tym momencie żadnego racjonalnego wyboru. Musisz z kimś porozmawiać. Z kimś dojrzałym i mądrym - szeptał głos w jej głowie.

- Hello darkness, my old friend
I've come to talk with you again
Because a vision softly creeping
Left its seeds while I was sleeping
And the vision that was planted in my brain
Still remains
Within the sound of silence

In restless dreams I walked alone
Narrow streets of cobblestone
'Neath the halo of a street lamp
I turned my collar to the cold and damp
When my eyes were stabbed by the flash of a neon light
That split the night
And touched the sound of silence

And in the naked light I saw
Ten thousand people, maybe more
People talking without speaking
People hearing without listening
People writing songs that voices never share
And no one dared
Disturb the sound of silence

"Fools", said I, "You do not know
Silence like a cancer grows
Hear my words that I might teach you
Take my arms that I might reach you"
But my words, like silent raindrops fell
And echoed
In the wells of silence

And the people bowed and prayed
To the neon god they made
And the sign flashed out its warning
In the words that it was forming
And the sign said, "The words of the prophets are written on the subway walls
And tenement halls"
And whispered in the sounds of silence


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pią 21:49, 04 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin