Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój [29]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla dziewcząt
Autor Wiadomość
Camilla Hidoi
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 16:29, 11 Lis 2012    Temat postu:

Camilla spała sobie spokojnie, gdy do jej uszu dobiegła muzyka. Głośna muzyka. Ze zdziwienia aż podskoczyła, zaspanym wzrokiem popatrzyła z górnego łóżka w dół. Wyglądała jak zombi, a jej fryzura (szopa)cudownie z nią współgrała
-Mój boże. Za jakie grzechy - mruknęła cicho lekką chrypką. Wzięła poduszkę i na oślep rzuciła nią w Kaladrie. Nie trafiła. Załkała i schowała głowę pod kołdrą.
-Spaaaaać. Błagam niech, to się skończyyyy - jęczała motając się pod materiałem. Jak na zawołanie muzyka przestała grać. Wyciągnęła głowę i zauważyła, że po Kaladri też nie ma śladu. Za, to na stole leżała kartka- list.
Zeskoczyła z łóżka, jednak za mało snu sprawia, że człowiek głupieje, potknęła się o koc, w locie zahaczyła nogą o drabinkę i bólem przeszywającym jej stopę uderzyła o podłogę
-Aaaaahhh - podniosła oczy do nieba (do sufitu) i wybełkotała - Co ja takiego zrobiłam?!!
Doczołgała się do stolika i leżąc na ziemi, wzięła list. Był zaadresowany do niej. Rozdarła Go i już na początku wiedziała, że to od jej brata. Mimo, że koperta wyglądała elegancko, kartka była pognieciona, potargana co łączyło się z okropnym charakterem pismem. Zaczęła czytać
Droga siostrunio
Siostrunio. Jest źle.
Co u Ciebie słychać? Jak tam w szkole? Poznałaś już kogoś? A może, inaczej, znając twój jakże cudowny charakterek- polubił cię ktoś? Ładnie tam? Jak współlokatorki?
Czy to coś będzie składało się tylko z pytań? - przewróciła oczami
W domu nic się nie zmieniło.
To raczej źle, ciekawe jak długo zajmuje mu dojście przez ten cały syf do drzwi.
U mnie wszystko gra, ale ostatnio założyłem się z kolegą o forsę i niestety przegrałem
To było do przewidzenia.
A, że nie miałem kasy sprzedałem twojego kota i
Pozostała część listu stała się nie istotna
-... CO ZROBIŁ? ŻE CO? COOOOOOO? COCOCOCOCOCOCOCO? MOJEGO KOTA? JAK ON ŚMIE! CO ZA DUPEK! CO ZA ... AAAA - wstała zapominając już o bólu stopy, przeszła kawałek w prawo, potem w lewo, potem znowu w prawo cały czas nerwowo wymachując rękami, a jednocześnie pogiętym świstkiem. Miała ochotę już w tej chwili wybiec ze szkoły, pojechać do domu i urwać bratu ten durny łeb. Podarła kartkę i rozrzuciła ją po pokoju, cały czas wrzeszcząc. W ostateczności wzięła czysty papier i zaczęła pisać do brata. Na końcu, rezultat przyniósł 2 kartki zapisanego drukowanymi literami tekstu, który wsadziła do koperty i wysłała. Wiadomość, zupełnie ją ożywiła. Nadal w piżamie i zupełnie rozczochranych włosach sterczących na wszystkie strony, wyciągnęła czekoladę, usiadła po turecku przy stoliku, nie zważając jaki bałagan zrobiła w pokoju i pochłonęła całą tabliczkę niemal na raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 17:15, 11 Lis 2012    Temat postu:

Dziewczyna weszła do pokoju. Na podłodze leżały ścinki kartki, Camilla i czekolada, a przynajmniej papierek po niej.
- Nie pytam co tu się działo, bo tylko pogłębi się moje teza, że zwariowałyście. - zwróciła się do współlokatorki.
Usiadła na łóżku po turecku i schowała laskę pod kołdrę. Oparła głowę o ścianę i ze zmęczoną miną przyglądała się dziewczynie opychającej się czekoladą. [/i]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Farewell
Początkujący


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 17:18, 11 Lis 2012    Temat postu:

Z: jadalnia

Chloe weszła zaspana do pokoju. Już na wejściu poczuła zapach perfum.
Boże...-pomyślała kręcąc głową.
Dziewczyna spojrzała na swoją współlokatorkę. Camille nerwowo wymachiwała jakimś świstkiem papieru i nawet nie zauważyła kiedy Chloe weszła do pokoju.
Nastolatka oparła się łokciami o zimny parapet i wyglądała przez okno, wciąż obgryzając jabłko.
-Gdzie reszta?-spytała.


Ostatnio zmieniony przez Chloe Farewell dnia Nie 17:30, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 17:21, 11 Lis 2012    Temat postu:

-Gdzie reszta?
- Z przykrością muszę Cię powiadomić, że to tego stopnia mnie wkurzały, że je poćwiartowałam. Jak chcesz się z nimi przywitać, to otwórz moją walizkę. - złowrogo się zaśmiała. - A tak na serio, to nie wiem. Jedną wywaliłam, druga wyparowała. - Kaladria przewróciła oczami. Wzięła poduszkę z łóżka i wtopiła w nią twarz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camilla Hidoi
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 17:22, 11 Lis 2012    Temat postu:

Czarnowłosa popatrzyła na Kaladrie, smutnym wzrokiem
-Mój brat sprzedał mojego kota - załkała - I NIE PODZIELIŁ SIĘ KASĄ, ŚWINIA JEDNA! Bo oczywiście musiał je dać za przegrany zakład! Kretyn! Idiota! Już nigdy więcej nie przyznam się do tego, że jest moim bratem!
Gdy zakończyła wybuch, uderzyła czołem w stół. Kątem oka popatrzyła na Chloe, aż w końcu zwróciła się do obu dziewczyn
-Macie rodzeństwo? - spytała


Ostatnio zmieniony przez Camilla Hidoi dnia Nie 17:22, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:10, 11 Lis 2012    Temat postu:

- Najprawdopodobniej nie. I dobrze. Bo kto chciałby mieć tak przerażającą siostrę? - powiedziała. Wyciągnęła laskę z pod kołdry. - Jakby co idę do chłopaków. Jeszcze tam nie byłam. To pokój 44, prawda?
Zarzuciła na siebie zielony płaszczyk i wyszła z pokoju. Stukot podpory roznosił się jeszcze przez długi czas po niemalże pustym korytarzu.

Do: Pokój 44.

***

Z: Pokój 44

Zawiedziona Kaladria powróciła do swojego pokoju. Niestety - nic się w nim nie zmieniło. Dziewczyny nadal w nim przebywały i prowadziły nic nie znaczące rozmowy. Usiadła na łóżku, zawinęła się w kołdrę i patrzyła na nie spod sterty włosów.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Nie 18:28, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe Farewell
Początkujący


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:30, 11 Lis 2012    Temat postu:

-Z przykrością muszę Cię powiadomić, że to tego stopnia mnie wkurzały, że je poćwiartowałam. Jak chcesz się z nimi przywitać, to otwórz moją walizkę. A tak na serio, to nie wiem. Jedną wywaliłam, druga wyparowała.
Chloe nie była pewna co odpowiedzieć, więc po prostu lekko się uśmiechnęła.
-Macie rodzeństwo?
Dziewczyna dopiero po chwili zorientowała się, że Camilla zadała jakieś pytanie
-Mhm...-odpowiedziała niezbyt chętnie. Nie miała ochoty na dłuższą rozmowę.
Chloe spojrzała się na dziewczynę i znów wyjrzała za okno.
-Ja... Ja chyba też pójdę się gdzieś przejść.-mruknęła.

Do: Dziedziniec przed szkołą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camilla Hidoi
Uczeń stopnia I


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 18:47, 11 Lis 2012    Temat postu:

Camilla przewróciła oczami. Westchnęła głęboko
-Niesamowicie wszystkie pałacie energią. Trafiłam do szkoły żywych trupów.
Położyła się na plecach i przeturlała po podłodze do szuflady pod łóżkiem jej i Layli. Otworzyła ją i popatrzyła do środka. Wyciągnęła jedną książkę. O, miałam ją pożyczyć Ayano. Zaraz wygrzebała kolejną. Tego jeszcze nie czytałam. Położyła się na brzuchu i pogrążyła w lekturze. Jednak za, nim, to zrobiła, rzuciła do Kaladri
-Jak zacznie się coś dziać, dajcie znać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 14:43, 12 Lis 2012    Temat postu:

Ogłoszenie Abigail rozniosło się po całej szkole. Po dokładnym przeanalizowaniu każdego słowa Kal cała uradowana wstała i powiedziała do współlokatorki:
- Nareszcie będzie coś ciekawego. - przeciągnęła się - A teraz dyrekcjo, nadchodzę!
Złapała laskę i udała się do gabinetu zamykając za sobą szczelnie drzwi.

Do: Gabinet dyrekcji.

***

Z: Jadalnia.

Kal wparowała do pokoju jak burza. Szybko otworzyła małą, drewnianą walizę leżącą pod łóżkiem i wyciągnęła z niej wielowarstwową halkę. Idealna... Następnie podeszła do komody i znalazła w niej białą, prostą bluzkę z wcięciem na dekolt w kształcie litery V. Teraz tylko znaleźć biały gorset, materiał na spódnicę i jakieś bolerko... Z szafki zabrała śnieżnobiałe szpilki mamy. Będą pasowały..? W razie czego poprzyklejam do nich jakieś czaszki i pokryję fioletową i zieloną farbą. Usiadła na łóżku. Nagle przypomniała sobie, że ma starą, szarobiałą kamizelkę z wiązaniem jak w gorsecie. Od razu wpadła na pomysł przerobienia jej na kolejną część stroju. A rękawiczki? Chyba, że... Sięgnęła po swoją ulubioną, delikatną białą sukienkę do kostek. Wybacz mi, ale muszę. Będzie z Ciebie materiału akurat na wierzch spódnicy i rękawiczki. Jakoś to przeboleję. Złapała suknię i jednym, silnym ruchem przedarła ją wzdłuż szwu biegnącego po boku. Złapała białą nić i igły z torby. Usiadła wygodnie na łóżku i wzięła się do pracy, Rozpoczęła od przerobienia kamizelki - oderwała niepotrzebne rękawy i górę bluzki tak, że został jej sam pas usztywniający. Dobrze, że jest skórzany, to przynajmniej będzie to "jakoś wyglądało". Następnie zmierzyła wymiary ze spódnicy i o podobnych kształtach uszyła materiał nawierzchni na halkę. Teraz wyglądała jak prawdziwy dół od sukni. Na razie koniec. Wieczorem wezmę się dalej do pracy.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Pon 22:36, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Layla Ichigo
Początkujący


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pon 23:14, 12 Lis 2012    Temat postu:

Gdy Layla się obudziła była zdezorientowana, nie wiedząc gdzie jest. Ale ciemno, chyba wieczór. Podnosząc głowę uderzyła w coś twardego. Leżała pod łóżkiem, nie wiedząc jak wyjść. W końcu znajdowały się tam jeszcze dwie szuflady niczym w komodzie, na ich ubrania. A co najgorsze, nie wiedziała również jak się pod nim znalazła. W końcu po długim zmaganiu z ramą wygramoliła się i stanęła na nogi. Ciągle była ubrana w to samo co dnia poprzedniego, a budyń w kieszeni zaczął jej już kisnąć. Poczuła nagłą ochotę zobaczenia śniegu. W pewnej książce, gdy to pisała test z alchemii było coś wspomniane o dziedzińcu w którym jest śnieg. Wzięła więc zapasowe buty i pognała w stronę białego puchu.
do dziedzińca zimowego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 0:40, 13 Lis 2012    Temat postu:

Popatrzyła spod burzy włosów na współlokatorkę. Nie ma to jak spać z budyniem w kieszeni... Założyła naparstek. Do dołu sukni doszyła białą koszulkę. Takiej sukienki to by się prawdziwa panna młoda nie powstydziła. Ściągnęła wymiary z obu dłoni. Odcięła kawałek materiału i rozpoczęła zszywanie pozostałych ścinków. Po chwili miała już jedną rękawiczkę sięgającą do łokcia. Z drugą już nie poszło jej tak łatwo, ponieważ kończyła się nitka, a jeszcze musiała starczyć jej na bolerko. Jeszcze trzeba załatwić farbę do halki i butów. Tylko skąd? Kątem oka spojrzała na białe, tiulowe okrycie projektu jej mamy. Podniosła jedną brew i z wielkim zadowoleniem rozpruła je na dwie części. Następnie pozszywała je w taki sposób, że otrzymała jeden wąski, lecz długi kawałek materiału. Pod koniec sięgnęła po spinkę do włosów, którą doszyła do prowizorycznego welonu. Puder biały mam, szminkę fioletową też... Powieki pokryję burgundowym cieniem, aby wyglądały na przegniłe. A kredka? Jakaś się znajdzie. Usiadła na krześle nieopodal i zaczęła malować paznokcie czarnym lakierem.


Dwutysięczny post! Badumc!
Ab.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Wto 14:46, 13 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 16:25, 13 Lis 2012    Temat postu:

Z: Jadalnia
Szedł powoli korytarzem niosąc w ręku kartkę pozostawioną przez dziewczynę na stołówce. W sumie nie wiedział co było narysowane na zgiętej lekko kartce, ani kształt tego narysowanego przedmiotu jakoś nie pomagał mu w odgadnięciu co to rzeczywiście było...Telewizor? Uśmiechnął się do siebie sarkastycznie. Po chwili znalazł się przed drzwiami pokoju i cicho zapukał do nich. Oby nie było jej współlokatorek. Przygryzł nerwowo dolną wargę. Nie żeby ich nie lubił, ale nie miał ochoty słuchać ich wrzasków. Po chwili wszedł do pokoju. Kaladria siedziała na krześle całkowicie pochłonięta malowaniem swoich paznokci, natomiast na drugi rzut oka zauważył czarnowłosą dziewczynę leżącą na podłodze. -Hej... Um, zostawiłaś to w jadalni.. - Powiedział pokazując na kartkę, którą przyniósł. Podszedł do dziewczyny i położył ową kartkę niedaleko jej. Dopiero teraz zauważył śliczną, białą sukienkę w rogu pokoju. Zrobił głupią, zaskoczoną minę. -Widzę, że przygotowania do balu wrą. - Uśmiechnął się. -Nie wiem po co się tak śpieszyć, przecież do dopiero jutro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 16:52, 13 Lis 2012    Temat postu:

Malowała paznokcie, gdy nagle usłyszała ciche pukanie. Myślała, że to kolejne koleżanki współlokatorek, lecz nagle usłyszała znajomy głos. Podniosła głowę i serdecznie uśmiechnęła się do chłopaka.
-Hej... Um, zostawiłaś to w jadalni..
- O, mój projekt sukienki. Jeśli oczywiście można go tak nazwać... No cóż talentu nie mam. Usiądź proszę. - wskazała pokaleczonym palcem na pobliskie łóżko. Widziałeś? Sama uszyłam! - skinęła głową na ubranie wiszące na drzwiach. - Ładna?
Przyszedł, żeby przynieść mi ten "rysunek"? To miłe... Kaladria odstawiła krzesło i usiadła obok Tate'a. Zwróciła się do chłopaka.
- A Ty masz strój? Bo jak nie, to wiesz... Mogę Ci uszyć. - dziewczyna poczerwieniała. Schowała kosmyk włosów za ucho i spojrzała chłopakowi w oczy, uśmiechając si przy tym ciepło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 17:17, 13 Lis 2012    Temat postu:

- O, mój projekt sukienki. Jeśli oczywiście można go tak nazwać... - Och, a więc to była sukienka.... Boże, ale jestem głupi. Usiadł na krześle wskazanym przez dziewczynę.
-Widziałeś? Sama uszyłam! - Spojrzał na sukienkę. -Tak, jest śliczna. Będziesz ładnie w niej wyglądać - Uśmiechnął się patrząc na dziewczynę od której, aż bił entuzjazm. Ciekawe jak długo zajęło jej zrobienie tej sukni. Odchylił się lekko na krześle.
-Nie wiem w ogóle czy pójdę na ten cały "bal". Nikogo nie znam i nie chce się mieszać w jakieś tam nie wiadomo co... - Mruknął niechętnie naciągając rękawy swetra na swoje dłonie. -Może zostanę w pokoju, lub pójdę się przejść gdzieś po terenie szkoły.... - Westchnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 17:39, 13 Lis 2012    Temat postu:

-Tak, jest śliczna. Będziesz ładnie w niej wyglądać.
- No mam nadzieję. Starałam się! - wypięła klatkę piersiową i z dumą spojrzała na swoje dzieło.
-Nie wiem w ogóle czy pójdę na ten cały "bal". Nikogo nie znam i nie chce się mieszać w jakieś tam nie wiadomo co...
- Pójdziesz ze mną. - dziewczyna powiedziała i spojrzała na chłopaka. - Ty nie masz z kim iść, ja też nie. - po chwili spojrzała na zdezorientowaną minę Tate'a - Chyba, że nie chcesz...
Wywinęła dolną wargę i zrobiła smutną minę.
- Ja Ty nie pójdziesz, to ja też nie. - Kal skrzyżowała ręce. - Ja strój Tobie mogę uszyć. To nie problem.


Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Wto 18:24, 13 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Sypialnie dla dziewcząt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 6 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin