Forum Windhill High School Strona Główna

Gabinet dyrekcji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Francesca Northwolf
My zabijamy czas, a on zabija nas
My zabijamy czas, a on zabija nas


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 17:42, 17 Lis 2012    Temat postu:

Z: Jaskini Smoczego Serca
Kobieta z dziwacznie rozentuzjazmowaną (jak zwykle) miną zapukała do drzwi:
-Puk, puk!-głośne stuknięcie zadziałało na powrót powagi i spokoju u Francesci. Nie czekając na odpowiedź uchyliła drzwi. Wstąpiła niepewnie do pokoju i ujrzała Abigail, jak zwykle załatwiającą jakieś papiery.
-Witam panią serdecznie!-zaczęła zwalniając swoją szybką i niezrozumiałą wypowiedź-Przepraszam, że tak nagle niepokoję, jednak chciałam potwierdzić przybycie smoków do szkoły. Ma pani jakieś pytania dotyczące miejsca, zachowania czy innych takich...?-urwała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 18:39, 17 Lis 2012    Temat postu:

- Znowu smoki? - niemal warknęła Abigail w odpowiedzi. Zamknęła oczy, a gdy już je otworzyła, była nieco bardziej spokojna.
- W sumie to mam kilka pytań. Kiedy przyjadą? Gdzie je będzieby przechowywać? Ile będzie kosztować zapewnienie im pokarmu? Co będą jeść? I w końcu... czy będzie to bezpieczne dla uczniów?- skończyła kobieta, spoglądając przeszywającym wzrokiem na Northwolf.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Francesca Northwolf
My zabijamy czas, a on zabija nas
My zabijamy czas, a on zabija nas


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 19:04, 17 Lis 2012    Temat postu:

Francesca nieco dziwnie popatrzyła na Abigail. Przygryzła dolną wargę. Chyba należało jej wcześniej powiedzieć...
-Ale smoki już tu są...-wydukała-W Jaskini Smoczego Serca! Wszystko chyba załatwione...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 19:10, 17 Lis 2012    Temat postu:

Grunt, to być dobrze poinformowanym.
Abigail zmarszczyła czoło. Należało się spodziewać wybuchu.
- Przepraszam, ale nie sądzi pani, że wypadałoby mnie poinformować?! Należy poinformować uczniów, że nie należy zbliżać się do tej jaskini! Jest tyle spraw, a pani, profesor Northwolf, nie może lub nie potrafi wykazać się chociaż taką krztyną odpowiedzialności? Mądrości? Zapobiegawczości? Nie rozumie pani, że jeśli jakiemukolwiek uczniowi coś się stało, to ja bym za niego odpowiedziała? A pani również, przez swoje... niezrozumiałe dla mnie i niedojrzałe zachowanie. Czy naprawdę muszę zajmować się wszystkim, bo nikt w tej szkole nie jest odpowiedzialny?! - zakończyła gniewnie Abigail, wyglądając, jakby miała ochotę użyć na Northwolf swoją moc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Francesca Northwolf
My zabijamy czas, a on zabija nas
My zabijamy czas, a on zabija nas


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 19:24, 17 Lis 2012    Temat postu:

Hmm... Mogło być gorzej, pomyślała z nutką nadziei.
-Proszę się nie martwić... Wyczarowałam kopułę ognioodporną. Nikt się przez nią nie dostanie, oczywiście oprócz nauczycieli.-z kieszeni wyciągnęła przeźroczysty woreczek z lśniącym, błękitnym pyłem-To. To jest rozsypane po całej okolicy. Pył ognioodporny. Widać proch tylko w pełni księżyca. Jest nienawidzony przez nasze zwierzęta, więc nie przyjdą na "wycieczkę" po szkole. Smoki dopiero co przyleciały!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 19:36, 17 Lis 2012    Temat postu:

Abigail zmrużyła oczy i zmierzyła Francescę wzrokiem.
- W porządku... - zaczęła, jednak w porę się opamiętała. - Jednak kto będzie się nimi zajmował? Pilnował, by się nie... rozmnożyły lub cokolwiek innego? I jeszcze jedno. Co, jeśli pył zostanie zdmuchnięty przez wiatr? Bo, niech pani uwierzy, znam tę wyspę bardzo dobrze i nie bez powodu szkoła ma słowo "wind" w nazwie. A tutejsze wiatry nie są zwykłe, a magiczne. Nie da się im zapobiec.
Ta kobieta zaczyna mi działać na nerwy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Francesca Northwolf
My zabijamy czas, a on zabija nas
My zabijamy czas, a on zabija nas


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarownica

PostWysłany: Sob 19:52, 17 Lis 2012    Temat postu:

Uch... Smoki to przecież nie są gobliny, do diabła! Wzięła głęboki wdech i westchnęła cicho.
-Proszę pani. Ja sprowadziłam smoki i ja się wszystkim zajmę. Ponad dwieście lat były moją codziennością, moim... moim... życiem! Wiem co robię i dotrzymuję swych obietnic. A teraz przepraszam, bo jeśli mam jej właśnie dotrzymać muszę iść zająć się sprzątaniem. Do widzenia.-zaciskając mocno zęby poszła wyżyć się jak za dawnych, dobrych czasów.
Do: Na tor przeszkód
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 21:15, 18 Lis 2012    Temat postu:

Z : Sala muzyczna

Profesor stanął przed budzącymi respekt drzwiami gabinetu dyrekcji. To nie było przez same drzwi, lecz przez charakter wnętrza pomieszczenia.
- *stukupuku* - profesor dzisiaj był w wesołym nastroju i bezsensownie wystukał zabawny rytm zamiast normalnie zapukać. Po chwili jednak zorientował się że Abigail może to zdenerwować i stanął na baczność przed drzwiami. Chociaż i tak denerwują ją same wizyty w gabinecie. Oczekiwał na znak od środka...


Ostatnio zmieniony przez Thomas Moriarty dnia Nie 21:16, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 21:39, 18 Lis 2012    Temat postu:

Ktoś wesoło wystukiwał jakiś rytm na jej drzwiach. Abigail wzięła głęboko oddech.
- CO ZNOWU?! - wrzasnęła. Opamiętała się dopiero po chwili i odchrząknęła. Oparła brodę na dłoni. - Proszę wejść! - dokończyła znacznie ciszej, wpatrując się w drzwi i czekając, aż wreszcie się otworzą.
Dziś urządzane są piesze pielgrzymki do mojego gabinetu... Jeśli ktoś przyszedł w bezsensownej sprawie, nie ręczę za siebie.


Ostatnio zmieniony przez Abigail Fireness dnia Nie 21:41, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 21:56, 18 Lis 2012    Temat postu:

Moriarty usłyszał przerażająco głośny i wściekły krzyk wicedyrektorki. Chwilę przed drzwiami zastanawiał się co ma zrobić, po czym usłyszał sygnał na pozwolenie, aby wejść. Przy biurku siedziała zniecierpliwiona Fireness...
- Przepraszam że zabieram cenny czas (i najwyraźniej igram z ogniem w Twoich nerwach), ale uważam, że powinnaś wiedzieć, że ze spiżarni zniknęły dwa dość spore pudła słodyczy, konkretniej czekolady. Śladów nie było i nie wiem kiedy to się stało i kto mógł to zrobić. No i oprócz tegooo... - Moriarty chciał już powiedzieć o niepokojących zachowaniach Jonathana, lecz nie chciał wydawać przyjaciela. To nie przystoi. - ... a w sumie nieważne. To raczej nic złego. A powracając do pudeł - proponuję przeszukanie pokojów uczniów. - profesor stał z rękami złożonymi z tyłu, stojąc na baczność w strachu przed przełożoną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Nie 23:04, 18 Lis 2012    Temat postu:

Abigail popatrzyła na Thomasa jak na - za przeproszeniem - idiotę.
- Oszalałeś? - bardziej oznajmiła, niż zapytała, a jej twarz przestała mieć jakikolwiek wyraz. Po chwili zaśmiała się gorzko. - Naprawdę oszalałeś. Sądzisz, że wywrócę całą szkołę z powodu dwóch pudełek czekolady? Naprawdę? Czy... ty... oszalałeś? - zapytała, wciąż spokojna, oddzielając poszczególne wyrazy długimi przerwami. Po chwili ciszy odchrząknęła, a jej głos wszedł na nieco wyższą tonację. - Naprawdę sądzisz, że obchodzi mnie twoja czekolada?! Z jedną z uczennic dzieje się coś niepokojącego, a ty zawracasz mi głowę czekoladą, którą najpewniej sam zjadłeś, po tym, jak upiłeś się piwem na bakniecie. Lub whisky. Winem. Szampanem. Wódką. Nieważne - powiedziała szybko, mrużac oczy i wymachując rękami. Wzięła głęboko oddech i położyła dłonie na udach. - Zatem jeśli nie masz mi do przekazania nic wartego uwagi, to proszę, nie zawracaj mi głowy takimi bzdurami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Often the most clever answer is silence


Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd.
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Nie 23:25, 18 Lis 2012    Temat postu:

Thomas wysłuchał długiej wypowiedzi wicedyrektorki. Profesor spuścił powietrze...
- Ech... Skoro tak to ja już wolę nie przeszkadzać. A co do alkoholu - nie piję. I raczej nie zacznę. Żeby to było ustalone. - profesor odparł z wyraźnym zdenerwowaniem, jednocześnie mieszanym z obojętnością. Jakby chciał zniszczyć coś lub kogoś wzrokiem. Najbardziej nie znosił dwóch rzeczy - podlizywania się i oszczerstw. Nie mówiąc już o alkoholu, do którego miał wyjątkową niechęć. Po chwili nie było go już w gabinecie.

Na : Balkon
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Czw 23:46, 22 Lis 2012    Temat postu:

Od: sala od czarnej magii

Abigail wróciła do gabinetu i pierwsze, co zrobiła, to odłożyła trzymane przez siebie papiery na biurko, po czym zamknęła oczy, oparła się o ścianę i schowała twarz w dłonie. Pulsujący ból, którego zalążek pojawił się już na początku prowadzonej przez nią lekcji, teraz szalał w jej głowie, powodując, że na chwilę zabrakło jej tchu. Powoli wciągnęła powietrze nosem. Działo się coś złego. Lub miało stać. Jakaś cząstka świadomości szeptała jej te gorzkie słowa, choć racjonalna część mózgu podpowiadała, że wszystko musi być w porządku: w końcu tyle razy sprawdzano wyspę i zabezpieczano każdą, najmniejszą nawet salkę, nie było szans, żeby w szkole miało miejsce coś złego.
Abigail usiadła za biurkiem i próbowała skupić się na dokumentach, jednak coś dalej nie dawało jej spokoju. Zrobiła sobie kawę, wciąż wpatrując się w kartki, jednak w pewnym momencie litery przed jej oczami zaczęły się delikatnie rozmazywać, a jedna kartka nagle stanęła w ogniu.
Nie panuję nad mocą i emocjami... Co się dzieje?
Wstała i podeszła do okna, by wpuścić do pokoju trochę świeżego powietrza. Wyciągnęła rękę, po czym dotknęła ramy. Wtedy zabrała rękę jak oparzona. Pomimo panującej na dworze ciemności, która przykryła wyspę niczym ciemna mgła, zauważyła, że niedaleko szyby wisiało Coś.
Coś było duże, jakby znajome i miało długie, czerwone włosy.
Kobieta rzuciła się do tyłu, a szyba stanęła w ogniu, po czym zaczęła szybko się topić. W oczach kobiety można zauważyć było nieme, ogarniające ją przerażenie. W pierwszym odruchu próbowała zgasić płomień, który zdążył zająć parapet, jednak ogień powstały z mocy, nad którym nie panowała, nie chciał zniknąć.
Abigail rzuciła się w stronę biurka i drżącymi dłońmi złapała telefon. Nerwowo i szybko stukała w klawisze, aż wykręciła numer, który tak dobrze znała.
- Noah? Noah! Szyb-bko, do mojego gabinetu... Przy szybie, za oknem, na wieży... Zwłoki. Wiszą zwłoki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Somewhere between dirty and clean


Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 0:14, 23 Lis 2012    Temat postu:

Z: gabinet Noah

Wpadł do gabinetu nieco zdyszany. Abigail, blada jak ściana, stała przy biurku, wpatrując się w okno, z którego buchały czarodziejskie płomienie, rzucając mroczne światło na wiszące za oknem ciało dziewczyny. W pomieszczeniu znajdowało się tyle złej mocy, że miał wrażenie, że rozłupie mu czaszkę. Ból głowy, który odczuwał niemalże od rana, osiągnął swoje apogeum.
Ignorując skaczące przed oczami iskierki, podbiegł do kobiety i potrząsnął ją lekko za ramiona. - Skup się! - krzyknął. Ta wreszcie jakby się ocknęła. Wspólnymi siłami ugasili tańczące płomienie. Noah, wykorzystując wszelkie pokłady samokontroli, przyłożył dłoń do skroni i przymknął powieki. Ciało rudowłosej uczennicy przeleciało przez szczątki okna i spoczęło na dywanie. Cały obraz był tak makabryczny, że nawet mężczyźnie zrobiło się słabo. Odetchnął głęboko i oparł się o ścianę, po czym zadał pierwsze pytanie, które przyszło mu na myśl.
- Co się stało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Set <b>fire</b> to the rain


Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: XVI-wieczny Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pią 0:31, 23 Lis 2012    Temat postu:

Kiedy ciało dziewczyny wleciało przez salę, wicedyrektorka przyłożyła dłoń do ust. Widziała tą dziewczynę już wcześniej. Na korytarzu, na swojej lekcji. Uśmiechniętą uczennicę z dużym pokładem optymizmu, która teraz leżała na dywanie, a jej dziwnie blade usta i puste oczy pozbawione były jakichkolwiek emocji.
- Co się stało? - usłyszała głos Noah jakby wydobywający się z daleka. Przysunęła się trochę do ciała dziewczyny, wciąż jednak pozostając od niej w bezpiecznej odległości.
- Nie wiem. Wróciłam z zajęć, moją czaszkę zgniatało poczucie ciemnej magii w powietrzu... Potem wyjrzałam przez okno, zobaczyłam ją, wpadłam w panikę. Naprawdę nie wiem. - Ostatnie trzy słowa wypowiedziane były cichym, niemal histerycznym szeptem. Abigail otworzyła jeszcze usta, jakby chciała coś jeszcze powiedzieć, ale ostatecznie znów je zamknęła i przez chwilę trwali w ciszy, wpatrując się w ciało dziewczyny na dywanie.
- To uczennica, kojarzę ją - zaczęła w pewnym momencie dziwnym, jakby opanowanym głosem, choć tak naprawdę Abigail marzyła tylko o tym, żeby wybiec jak najprędzej z gabinetu. Oczy kobieta na chwilę zaszkliły się, jednak szybko to opanowała, po czym uniosła wzrok i spojrzała na Blacka.
- Co teraz zrobimy? - zapytała na koniec niemal niedosłyszalnym szeptem.


Ostatnio zmieniony przez Abigail Fireness dnia Pią 0:32, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin